Czasem za wysoko stawiamy sobie poprzeczkę w postanowieniach noworocznych - to jedna z przyczyn dla których nie udaje nam się ich zrealizować. Zwraca na to uwagę Izabela Wilga-Malota, specjalistka psychologii klinicznej, psychoterapeutka, superwizor w rozmowie z Grażyną Kaim.
Dlaczego ludzie robią postanowienia noworoczne?
- To wynika z potrzeby zmiany. Wszyscy chcemy być lepsi, rozwijać się, doskonalić, eliminować z naszych zachowań niekorzystne nawyki. Mnie bardziej intryguje, dlaczego wybierają na to początek roku, bo przecież na zmianę dobry jest każdy czas, każda pora roku i każdy okres w życiu. Szkopuł w tym, że niektórzy ciągle chcą zmieniać te same rzeczy, bo z roku na rok nie udaje im się zrealizować swoich postanowień.
W takiej sytuacji, warto się zastanowić, dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego?
- Powodów może być wiele. Czasem za wysoko stawiamy sobie poprzeczkę. Innym razem nie zauważamy małych kroków, gdy zbliżamy się do celu, bo spodziewamy się bardziej spektakularnych efektów. Niekiedy nasze cele są nierealne, bo nie uwzględniamy swoich ograniczeń. No i efekt jest taki, że tracimy motywację, zniechęcamy się i w konsekwencji rezygnujemy z działania. Poza tym nie każdy ma gotowość do zmian. Jak głębiej zajrzymy w siebie, to się okazuje, że tak naprawdę to my tej zmiany nie chcemy. Na przykład przyjemność z różnych niekorzystnych nawyków - nadmiernego jedzenia, palenia papierosów, picia alkoholu ciągle jest większa niż korzyści płynące ze zmiany. Poza tym niektóre nawyki dają ludziom poczucie ulgi. Trudno jest wypracować nowe sposoby rozładowywanie napięć, więc wraca się do utartych schematów.
Czy nasze noworoczne postanowienia generalnie skazane są na niepowodzenie?
- Myślę, że nie. Wszystko zależy od motywacji, samozaparcia, konsekwencji w dążeniu do celu. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli człowiek naprawdę czegoś chce, to zazwyczaj się to udaje. Trzeba też te cele, które sobie stawiamy doprecyzować. Jeśli np. postanawiamy, że będziemy więcej czytać, to warto określić to "więcej" - czy to jest godzina dziennie, czy 10 minut, a może 20 kartek? Ważna jest również odpowiedź na pytanie, dlaczego chcę to zrobić? Czemu ta zmiana ma służyć?
Da się określić katalog postanowień noworocznych powtarzających się u wielu osób?
- Na pewno sporo dotyczy porzucenia nałogów, ograniczenia szkodliwych zachowań (np. nie będę przeklinał, kłamał itp.), odchudzania, hobby - bo jak się okazuje robienie przyjemnych dla nas rzeczy też wymaga jakiegoś wysiłku; ograniczenia czasu na media społecznościowe...
Kto najczęściej robi postanowienia noworoczne?
W tej grupie mogą być osoby ze skłonnością do perfekcjonizmu, do bycia lepszą wersją siebie. Większą tendencję do robienia takich postanowień mogą też mieć osobowości obsesyjno-kompulsyjne, które bardziej zadaniowo, ale mniej refleksyjnie do czegoś podchodzą. Nie zadają sobie pytań: po co, dlaczego? Raczej ma to służyć redukcji jakiegoś napięcia.
Jeśli już robimy te postanowienia, to jak się za nie zabrać, żeby miały jak największą szansę na realizację?
- Przede wszystkim muszą być realistyczne. Poza tym warto zadowalać się drobnymi zmianami oraz doceniać i dostrzegać to, co się przy okazji udaje zrobić, np. dowiemy się o sobie czegoś nowego albo wydarzy się coś dobrego czy miłego. Nie ma co zrażać się tym, że jakiś cel nie został osiągnięty, bo ważne jest to wszystko co dzieje się po drodze. Dobrze mieć to na uwadze.
Tych postanowień noworocznych nie powinno chyba być zbyt wiele?
- Zdecydowanie tak, bo w chaosie się gubimy. Gdy czegoś jest do zrobienia bardzo wiele, to jest tendencja, żeby się zniechęcać i nie robić nic.
Postanowienia warto zapisać, czy wystarczy sobie o nich pomyśleć i zapamiętać?
- Gdy coś zapiszemy, to staje się to bardziej realistyczne. Jest też dowód, więc bierzemy za to większą odpowiedzialność. To zdecydowanie może pomóc. Dobrze, by określić czas osiągnięcia wyznaczonego celu. Łatwiej wtedy rozliczyć się z tych postanowień.
Zastanawiam się, czy nie lepsze od robienie postanowień na następny rok, byłoby rozliczenie się z tego, co było w tym roku?
- Można by od tego wyjść, żeby wyciągnąć wnioski z tego, co nam się udało, a jeśli coś się nie udało, to zastanowić się dlaczego? Mamy tendencję do niedoceniania drobnych, dobrych zmian, których czasem nawet nie planowaliśmy. Zauważenie ich, zawsze jest bardzo korzystne.
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
05.11.2024
ZATRUDNIĘ od zaraz pracownika fizycznego do pracy ...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
kajaxyz20:10, 11.01.2023
0 0
Umówiłam się z koleżanką, że będziemy ćwiczyć razem. Codziennie rano umawiamy się na trening i nie ma żadnych wymówek. Odpalam roombę, żeby sprzątała mieszkanie, a przez ten czas uciekam na siłownię. Jakoś to funkcjonuje i oby tak dalej. 20:10, 11.01.2023