Chrzanów
Zero tolerancji dla żuli
Takim hasłem burmistrz Chrzanowa podsumował poniedziałkowe spotkanie w Urzędzie Miejskim poświęcone tematowi pijaństwa na alei Henryka.
Burmistrz Robert Maciaszek zaproponował wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu nocą, między godziną 23 a 6 rano.
- Taki zakaz trzeba wprowadzić we wszystkich dzielnicach mieszkalnych, by przyniosło to zamierzony skutek - przekonywał.
Zakazanie handlu alkoholem tylko na alei Henryka nadal umożliwiałoby zainteresowanym zakup trunków w innych, pobliskich sklepach.
To jeden z wniosków płynących z posiedzenia. Drugim rozwiązaniem pijaństwa, a co za tym idzie dokuczliwego nocnego hałasu ma być nakładanie na pijących w miejscach publicznych mandatów. Do tej pory policja stosowała wobec tych osób głównie upomnienia. Jak argumentował burmistrz, zwiększenie liczby nakładanych mandatów i wniosków kierowanych do sądu o areszt pomogłoby ukrócić uliczne pijaństwo.
Więcej na temat poniedziałkowego spotkania burmistrza, radnych, mieszkańców i przedsiębiorców z al. Henryka znajduje się w bieżącym wydaniu tygodnika "Przełom" do kupienia w punktach sprzedaży oraz w wersji elektronicznej TUTAJ.
Ludzie:
Robert Maciaszek
Były menadżer, były poseł RP, burmistrz gminy Chrzanów
Komentarze
16 komentarzy
Najgorsze w tym wszystkim to, że Ci wszyscy ludzie poniekąd jednoznacznie wskazują tych kilku jegomości z trunkami jako winnych tej całej sytuacji i marazmu Alei, zasłaniając tym samym własną nieudolność objawiającą się brakiem działań już od wielu lat. Ale zawsze można zwołać konferencyję i popierdzieć w stołek żeby ciemny lud miał ułudę że cokolwiek się roi w temacie.
Tak wygląda tolerancja XXI wieku, ze jesteśmy zmuszani do tolerowania burmistrza ubierającego spódniczki są na to w internecie zdjęcia, mamy być tolerancyjnie dla tęczowych lgbt, dla strajków czerwonych błyskawic demolek nawet dla pastowanych nachodźców ale już pijący piwo na ławce płacący podatki chrzanowian ma zero tolerancji tak właśnie wygląda w 100% lewactwo plujące równocześnie na ludzi którzy nikogo nie zaczepiając idą w niedzielę do kościoła, to im najbardziej przeszkadza.
Dokładnie tak "marcinku", dokładnie tak. Pan Burmistrz i pan komendant policjantów niech pochwalą się ile koncesji na sprzedaż gorzały odebrali, ile naruszeń prawa w postaci sprzedaży napojów alkoholowych nietrzeźwym w rejonie Alei stwierdzili w ostatnich .... 5 latach. Czyżby "zero"? Nic straconego; zawsze mogą nadrobić. Jak mają trudności, to mogę pomóc; zgłoszę się na "figuranta", Pan Burmistrz postawi mi flaszkę, wypić możemy razem i ja, nawalony, pójdę kupować. Nawalony będę, a charakteryzować się na "żula" nawet nie muszę, bo jak żul wyglądam na codzień.
Na zdjęciu widzę przedstawicieli Policji - chyba uświadomili Burmistrza, że "zwiększenie liczby nakładanych mandatów i wniosków kierowanych do sądu o areszt" to nierealistyczny pomysł? Ponadto wg podpisu pod zdjęciem "Posiedzenie (...) z udziałem mieszkańców i przedsiębiorców" było - więc owi przedsiębiorcy powinni uświadomić Burmistrza, że nie trzeba nakładać kolejnego zakazu na wszystkich bo mamy już zakaz sprzedaży alkoholu nietrzeźwym - może wystarczy ten przepis egzekwować, a mandatami karać nieprzestrzegających go przedsiębiorców? Ci przynajmniej są wypłacalni...
AAA, święte słowa. Jak można i to publicznie nazwać mieszkańca swojej gminy ŻULEM? Jak można tak obraźliwie traktować innego człowieka? Burmistrzem miasta nie jest się tylko dla mężczyzn chodzących w spódniczkach, ale i dla tych, którym się w życiu nie ułożyło. Każdy człowiek zasługuje na szacunek. I ten zakładający garnitur i krawat na sesję, i niepełnosprawny, i chory, i ten pozostawiony w Chrzanowie sam sobie jak aleja Henryka. To, że ci ludzie naruszają mir społeczny, to nie tylko ich wina. To przede wszystkim problem bezwładzy w Chrzanowie. Wstyd i hańba! Burmistrz, który bierze 20tys. miesięcznie publicznych pieniędzy, które mogłyby być wydane na leczenie alkoholizmu, publicznie hańbi nieszczęśliwych mieszkańców gminy. Kompletny blamaż burmistrza.
Ja widzę takiego żula, to nigdy nie odmówię przysłowiowej złotówki, o ile sam mam. Zastanawiam się, jak mógłbym znaleźć się w takiej sytuacji życiowej i otarłem się o wiele alternatywnych rzeczywistości, gdzie kończę podobnie. Nawet papież zaleca, aby dać pijaczkowi na wino, i tak jest nieszkodliwy. A że nie pasuje do limuzyn i garniturów? Wg. mnie do Urzędu też nie pasują... Ma taki element swoją rolę do odegrania w społeczeństwie, jako przestroga i szansa aby przez chwilę poczuć, że jest ktoś kto ma gorzej od nas.
"Chełmofon" ; dlaczego policja poucza, a nie daje mandatów? Nie ma tu wielkiej tajemnicy. To są ludzie niewypłacalni. Często już "wiszą" tysiące, a czasem dziesiątki tysięcy złotych niezapłaconych kar, grzywien czy alimentów. Nieściągnięty mandat popsułby tylko statystykę, a zamiana na areszt jest robiona przez sąd i zbiurokratyzowana. Na dodatek brak miejsca w więzieniach dla groźnych przestępców, a tu by jeszcze doszli tacy, kilkunastodniowi "wczasowicze". A ile formalności przy zamykaniu. Izb wytrzeźwień też już nie ma (UE zakazała). Zostaje tylko "dołek" czyli zatrzymanie policyjne do 48 godzin. Tylko że jak nawalony to, jeśli się nie mylę, obowiązkowo trzeba ściągnąć lekarza, a i bez lekarza wykąpać, nakarmić, dać spanie. Później wszystko prać i dezynfekować. Same kłopoty i koszty, a delikwent przecież wiadomo, że nie zapłaci. Jeszcze, jak kulturalny, za ciepły obiad i czyste wyrko podziękuje, śmiejąc się w twarz. Więc lepiej pouczyć. A panowie doskonale wiedzą o tym, więc i wiedzą, że praktycznie są bezkarni i z tego korzystają. Świadomie korzystają, bo są obywatelami świadomymi swych praw. Obowiązków mniej, ale kto im co zrobi. .