Nowy park na Południu w Chrzanowie. Tak wygląda jego budowa - przelom.pl
Zamknij

Nowy park na Południu w Chrzanowie. Tak wygląda jego budowa

09:30, 31.08.2022
Skomentuj Trwa budowa parku kieszonkowego przy Kalinowej w Chrzanowie Trwa budowa parku kieszonkowego przy Kalinowej w Chrzanowie

Park kieszonkowy powstaje przy Kalinowej. To będzie tak naprawdę nieduży skwer, za to koszt tej inwestycji wynosi aż milion złotych.

Park kieszonkowy na osiedlu Południe został zaplanowany naprzeciwko bloku 21d, w sąsiedztwie ostrego zakrętu, na zieleńcach, gdzie wcześniej były stoliki do gry w szachy i ping-ponga.

Inwestycję prowadzi trzebiński Krisbud. Cena po przetargu - 946 tys. zł. Widać już efekty prac, pokazujące zarys tej inwestycji, jak ona ma wyglądać.

Teren zostanie odpowiednio wyprofilowany. Powstaną alejki oraz schody. Jeśli chodzi o elementy małej architektury, to projektanci przewidzieli ławki, leżaki, stolik szachowy, tablice informacyjne, stojaki na rowery, mostek oraz kosze na śmieci. Ponadto będą nowe drzewa, krzewy, byliny (rośliny wieloroczne) i trawniki. Obiekt będzie oświetlony i monitorowany.

Park kieszonkowy przy Kalinowej powinien być gotowy najpóźniej do 16 grudnia tego roku. Jego walorami nacieszymy się zatem dopiero w przyszłym roku.

Park kieszonkowy to dosłowne tłumaczenie angielskiego "pocket park". Chodzi o otwarte i nieduże tereny zielone, wciśnięte często między gęstą zabudowę, składające się z ławek, stolików, drzew, krzewów itp.

(Łukasz Dulowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(18)

Adaś NiezgódkaAdaś Niezgódka

0 0

Będzie nowa miejscówka dla tych spod sklepu.

09:38, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ToedToed

0 0

To w Polsce ludzie już nie potrafią wymyślić nazwy dla takiego małego parku, np. "mini-park" lub "mikro-park" (alternatywnie: mini park lub mikro park- a może jeszcze inaczej) tylko muszą posługiwać się nazwą będącą bezmyślnym tłumaczeniem z języka angielskiego? Jeśli anglikom tak się ich nazwa podoba, to ich sprawa, ale dlaczego mamy ich "kalkować"? W naszym języku przymiotnik "kieszonkowy" oznacza coś, co się dosłownie trzyma w kieszeni, jak np. nóż kieszonkowy.

09:56, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

anniaaanniaa

0 0

Szkoda, że inwestuje się w głupoty, a dzieci niepełnosprawne windy w szkole nie mają!

14:26, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Milion złotych za żuloskwerek? Niech ktoś wreszcie zakręci im kurek z pieniędzmi, bo są w stanie przepalić każdą sumę...

15:18, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaro1jaro1

0 0

niech inicjatorzy parków kieszonkowych, płacą za nie ze swoich kieszeni. jakby ludziom wskazać kawałek zieleni - sami by się zorganizowali i zagospodarowali wg swoich potrzeb i gustów.

15:29, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

voltarvoltar

0 0

Niech inicjatorzy budowy tężni w Chrzanowie finansują ją z własnych prywatnych środków.

16:21, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ToedToed

0 0

Dodam jeszcze to: Używanie określenia "park kieszonkowy" świadczy o wielkim ubóstwie. Jakim? - niech Przełom tego docieknie... Jeden z naszych poetów pisał przed wiekami, że Polacy nie gęsi i swój język mają. A teraz co mamy? Nawet nazwa parku musi być dosłownym tłumaczeniem z angielskiego? Takie nazwy narzucają ludzie wyedukowani przez jakieś "Psia Wólka European University", bo każdy absolwent solidnej polskiej szkoły wstydziłby się to zaproponować!

17:10, 31.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RoberthRoberth

0 0

Polscy malkontenci w akcji ;-) Już nagłówek artykułu pokazuje jak Przełom mierzi coś co się dzieje w Chrzanowie ;-)
Widzę, że najlepiej jakby "ludzie wszystko sami robili" bo oczywiście byłoby to "najlepsze, najtańsze, najlepiej zorganizowane, nie na ostrym zakręcie" itd... Może redaktor naczelna Przełomu lub autor zostaną burmistrzynią/burmistrzem gdzieś w okolicy i pokażą jak się buduje "Polskę na miarę XXI wieku"? ;-)

05:47, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

@Roberth pewnie jest jednym z piewców lub wykonawców tego drogiego i nikomu niepotrzebnego dziadostwa, stąd taka postawa. Nie wnikam. Co do innych postów... Zgadzam się, niby "Polacy nie gęsi, swój język mają", ale to nie jest prawdą, prawdą jest, że Polacy ciągle podążają za trendami zachodu i zapożyczają sobie tamten język, nie potrafią korzystać z naszego. @Toed ma rację. Jego wpis udowadnia, że Polacy swojego języka nie mają i nie potrafią z niego korzystać, co dla mnie, patrioty jest smutne.

06:05, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wojciuwojciu

0 0

Miejsce za milion, żeby okoliczne żule miały gdzie imprezować. W sam raz!

06:21, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RoberthRoberth

0 0

@Makariusz nie jestem ani piewcą, ani wykonawcą rzeczonego mini-parku :-) Ale też, jako patriota, nie mogę słuchać/czytać ciągłego narzekania jakie przewija się w tym naszym kraju... Smutne to.

17:29, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Jako lokalny patriota wolałbym aby inwestycje z naszych, podatków nie kosztowały 10x tyle co prywatne.

17:56, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

"Toed"; nie jestem polonistą, ale też wydaje mi się, że "anglizacja" języka polskiego przypomina mi jego "makaronizację" (czyli używanie słów głównie łacińskich) w języku szlachty polskiej z XVI - XVIII wieku. Przyczyna; moim zdaniem będący w powszechnym użyciu internetowy "translator" i powszechna nauka angielskiego w szkołach, dzięki której w młodsze pokolenie zna ten język przynajmniej na tyle, że rozumie znaczenie słów i nie musi silić się na ich tłumaczenie, więc używa je dosłownie lub tylko nieco "spolszcza". Dlatego nie zdziw się, jeżeli przeczytasz, że otwarcie parku uświetnił "ewent w resort spa z akwaparkiem". Przecież będziesz widział o co chodzi. Po polsku byłoby to; "pochlanie w ustronnym miejscu, żeby gawiedź nie widziała". Przyznasz, że z angielska ładniej brzmi. Tak dostojniej. Jeden milion złotych na takie byle co, które na dodatek na drugi dzień po otwarciu prawie na pewno będzie dewastowane i zresztą z natury samej będzie powoli dewastować się samo? Przecież wystarczyłoby posadzić kilka drzew i krzewów, postawić kilka ławek, skosić trawę ze dwa razy w roku, pozbierać śmieci raz na miesiąc i byłoby prawie to samo, a ten milion można by przeznaczyć na jakiś pożyteczniejszy cel.

18:56, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Zwłaszcza stojaki na rowery są niezbędne. Wyjedzie ktoś z bloku na Orkana, zmęczy się, bo pod górkę, to i sobie przysiędze na ławeczce, a rower będzie miał gdzie postawić. To przecież jakieś jaja są.

18:59, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Stojaki poobkładają snopkami słomy zaraz po tym, jak pierwszy dzieciak rozwali łeb zjeżdżając z pobliskiej górki na sankach :-)

19:08, 01.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ToedToed

0 0

Widzę, że Stary Zgred włączył się w poruszony przeze mnie problem nazwy parku i rozwinął tematykę nazewnictwa i słowotwórstwa - wychodząc od makaronizmu i tłumacząc zjawisko nowomowy urzędniczym dążeniem do dostojeństwa - czyli próżnością. Faktycznie, w ostatnich czasach posługiwanie się poprawną polszczyzną jest traktowane jako objaw zacofania a "gęganie" obcymi wyrazami jest nowoczesnością. Nie da się uniknąć zapożyczeń językowych - ale stosujmy je tam, gdzie to uzasadnione. Nie da się obronić urzędnika, który nie potrafi znaleźć ładnie brzmiącego synonimu dla przymiotnika "mały", tylko wrzuca i narzuca dziwoląg "park kieszonkowy" - uzasadniając to tylko tym, że "Anglicy tak mówią". O takim urzędniku można tylko powiedzieć "urzędas-ciemniak".

11:22, 02.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ToedToed

0 0

Widzę, że Stary Zgred włączył się w poruszony przeze mnie problem nazwy parku i rozwinął tematykę nazewnictwa i słowotwórstwa - wychodząc od makaronizmu i tłumacząc zjawisko nowomowy urzędniczym dążeniem do dostojeństwa - czyli próżnością. Faktycznie, w ostatnich czasach posługiwanie się poprawną polszczyzną jest traktowane jako objaw zacofania a "gęganie" obcymi wyrazami jest nowoczesnością. Nie da się uniknąć zapożyczeń językowych - ale stosujmy je tam, gdzie to uzasadnione. Nie da się obronić urzędnika, który nie potrafi znaleźć ładnie brzmiącego synonimu dla przymiotnika "mały", tylko wrzuca i narzuca dziwoląg "park kieszonkowy" - uzasadniając to tylko tym, że "Anglicy tak mówią". O takim urzędniku można tylko powiedzieć "urzędas-ciemniak".

11:22, 02.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Promil_plPromil_pl

0 0

Zielone? Naturalne? Nie z betonu?. Jestem za!

15:22, 02.09.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%