Chrzanowskie Wodociągi pracują nad programem, w którym obrano za cel znalezienie nowych ujęć wody i zwiększenie wydajności dotychczasowych źródeł. Jeśli plan się powiedzie, będziemy kupować znacznie mniej wody ze Śląska. W optymistycznej wersji - nasz region może nawet stać się samowystarczalny.
Na ten temat rozmawialiśmy z Szymonem Wyrwikiem, dyrektorem technicznym Chrzanowskich Wodociągów.
Agnieszka Filipowicz: By nie zabrakło nam wody w kranach, Chrzanowskie Wodociągi od ponad dekady kupują droższą ze Śląska, doprowadzaną rurociągiem ze zbiornika w Dziećkowicach. W jakich ilościach?
Szymon Wyrwik: Do 7 tys. metrów sześciennych na dobę. Pokrywa to około 30 procent zapotrzebowania na wodę w naszym regionie. Ale zacznijmy od tego, że dostarczanie wody ze Śląska do naszych miast jest możliwe dzięki ważnej inwestycji dofinansowanej z Funduszu Spójności - budowy 15-kilometrowej magistrali w 2008 roku. Gdyby nie powstanie tego rurociągu, dziś mielibyśmy poważny problem z jakością wody i jej deficytem.
Czy Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodne jest jedynym zewnętrznym dostawcą, od którego kupujecie wodę?
- Pewne ilości wody kupujemy też od Tauronu, który ma własne ujęcie dla elektrowni Siersza. Wodą z tego ujęcia zaopatrujemy Czyżówkę.
Rozpoczęliście budowę nowego ujęcia głębinowego w Czyżówce, zatem docelowo nie będzie już potrzeby kupowania wody od Tauronu?
- Początkowo z ujęcia wody w Czyżówce będzie pobierane 80 kubików wody dziennie, a docelowo - nawet 800 kubików na dobę. Wody wystarczy więc nie tylko dla Czyżówki, ale także dla innych rejonów Trzebini - os. Gaj i Myślachowic.
Ile własnych ujęć wody obecnie eksploatują Chrzanowskie Wodociągi?
- Sześć. Największe to Żelatowa o wydajności 5200 metrów sześciennych wody na dobę. Kolejne to ujęcie Lech w Trzebini, które dostarcza ok. 5000 metrów sześciennych na dobę. Mamy też studnie głębinowe w Bolęcinie o wydajności 1200 metrów sześciennych na dobę. A ponadto - jeszcze trzy małe ujęcia: w Psarach, Płokach i Lgocie.
Spółka rozpoczęła opracowanie programu wodnego. Po co?
- Postawiliśmy sobie za cel, by w jak największym stopniu wykorzystać potencjał własnych źródeł i zmniejszyć zakupy wody od zewnętrznych dostawców. Postawiliśmy za cel zidentyfikowanie miejsc na naszym terenie, gdzie mogą występować źródła wody zdatnej do picia.
Na przykład gdzie?
- Między innymi w Bolęcinie, niedaleko naszej stacji uzdatniania wody. Jeszcze w tym roku zostanie tam wykonany odwiert.
Całość rozmowy do przeczytania w aktualnym 32. numerze "Przełomu".
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
05.11.2024
ZATRUDNIĘ od zaraz pracownika fizycznego do pracy ...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
Pit13:56, 14.08.2022
0 0
Pięknie, ale najpierw uratujcie ujęcie wody Lech w Trzebini. Planowana w jego pobliżu budowa instalacji do wytwarzania estrów kwasów tłuszczowych i gliceryny zagraża ujęciu dającemu 5000 m3 doskonałej wody głębinowej. Od wydania przez gminę decyzji środowiskowej dla tej inwestycji zależy jego dalsza eksploatacja . 13:56, 14.08.2022
jakur19:39, 14.08.2022
0 0
Ujęcie Lech to najlepsza jakościowo woda na naszym terenie. 19:39, 14.08.2022