W poszukiwaniu własnej wody pitnej. Rozmowa z dyrektorem technicznym wodociągów - przelom.pl
Zamknij

W poszukiwaniu własnej wody pitnej. Rozmowa z dyrektorem technicznym wodociągów

12:33, 14.08.2022 Agnieszka Filipowicz
Skomentuj Szymon Wyrwik Szymon Wyrwik

Chrzanowskie Wodociągi pracują nad programem, w którym obrano za cel znalezienie nowych ujęć wody i zwiększenie wydajności dotychczasowych źródeł. Jeśli plan się powiedzie, będziemy kupować znacznie mniej wody ze Śląska. W optymistycznej wersji - nasz region może nawet stać się samowystarczalny.

Na ten temat rozmawialiśmy z Szymonem Wyrwikiem, dyrektorem technicznym Chrzanowskich Wodociągów.


Agnieszka Filipowicz: By nie zabrakło nam wody w kranach, Chrzanowskie Wodociągi od ponad dekady kupują droższą ze Śląska, doprowadzaną rurociągiem ze zbiornika w Dziećkowicach. W jakich ilościach?
Szymon Wyrwik
: Do 7 tys. metrów sześciennych na dobę. Pokrywa to około 30 procent zapotrzebowania na wodę w naszym regionie. Ale zacznijmy od tego, że dostarczanie wody ze Śląska do naszych miast jest możliwe dzięki ważnej inwestycji dofinansowanej z Funduszu Spójności - budowy 15-kilometrowej magistrali w 2008 roku. Gdyby nie powstanie tego rurociągu, dziś mielibyśmy poważny problem z jakością wody i jej deficytem.

Czy Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodne jest jedynym zewnętrznym dostawcą, od którego kupujecie wodę?
- Pewne ilości wody kupujemy też od Tauronu, który ma własne ujęcie dla elektrowni Siersza.  Wodą z tego ujęcia zaopatrujemy Czyżówkę.

Rozpoczęliście budowę nowego ujęcia głębinowego w Czyżówce, zatem docelowo nie będzie już potrzeby kupowania wody od Tauronu?
- Początkowo z ujęcia wody  w Czyżówce będzie pobierane 80 kubików wody dziennie, a docelowo - nawet 800 kubików na dobę. Wody wystarczy więc nie tylko dla Czyżówki, ale także dla innych rejonów Trzebini - os. Gaj i Myślachowic.

Ile własnych ujęć wody obecnie eksploatują Chrzanowskie Wodociągi?
- Sześć. Największe to Żelatowa o wydajności 5200 metrów sześciennych wody na dobę. Kolejne to ujęcie Lech w Trzebini, które dostarcza ok. 5000 metrów sześciennych  na dobę. Mamy też studnie głębinowe w Bolęcinie o wydajności 1200 metrów sześciennych na dobę. A ponadto - jeszcze trzy małe ujęcia: w Psarach, Płokach i Lgocie.

Spółka rozpoczęła opracowanie programu wodnego. Po co?
- Postawiliśmy sobie za cel, by w jak największym stopniu wykorzystać potencjał własnych źródeł i zmniejszyć zakupy wody od zewnętrznych dostawców. Postawiliśmy za cel zidentyfikowanie miejsc na naszym terenie, gdzie mogą występować źródła wody zdatnej do picia.

Na przykład gdzie?
- Między innymi w Bolęcinie, niedaleko naszej stacji uzdatniania wody. Jeszcze w tym roku zostanie tam wykonany odwiert.

Całość rozmowy do przeczytania w aktualnym 32. numerze "Przełomu".

(Agnieszka Filipowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PitPit

0 0

Pięknie, ale najpierw uratujcie ujęcie wody Lech w Trzebini. Planowana w jego pobliżu budowa instalacji do wytwarzania estrów kwasów tłuszczowych i gliceryny zagraża ujęciu dającemu 5000 m3 doskonałej wody głębinowej. Od wydania przez gminę decyzji środowiskowej dla tej inwestycji zależy jego dalsza eksploatacja . 13:56, 14.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jakurjakur

0 0

Ujęcie Lech to najlepsza jakościowo woda na naszym terenie. 19:39, 14.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OGŁOSZENIA PROMOWANE

0%