Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Wieczysta Kraków przyciągnęła tłumy na stadion w Trzebini (WIDEO, ZDJĘCIA)

16.06.2022 20:09 | 5 komentarzy | 9 028 odsłon | Michał Koryczan

Piłkarze MKS Trzebinia przegrali u siebie z Wieczystą Kraków. Skutecznością błysnął napastnik Patrik Mišák, strzelec czterech goli. Mecz na stadionie przy ul. Kościuszki obejrzało około 900 osób.

5
Wieczysta Kraków przyciągnęła tłumy na stadion w Trzebini (WIDEO, ZDJĘCIA)
Marcin Kalinowski (MKS, biała koszulka) powstrzymuje atak Wieczystej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

PIŁKA NOŻNA

JAKO IV liga małopolska - grupa zachodnia

MKS Trzebinia - Wieczysta Kraków 0-4 (0-0)

0-1 Patrik Mišák (56), 0-2 Patrik Mišák (62), 0-3 Patrik Mišák (71-karny), 0-4 Patrik Mišák (72)

MKS: Wróbel - Kalinowski, Górka, Sz. Kurek, Sochacki (65. Garlacz), Zybiński, Barczyk, Grzyb (87. Rejdych), Szczurek (65. Węgorek), Gałka, Kowalik (65. Wierzba)

Wieczysta: Krawczyk - Kołodziej (46. Frańczak), Michalski, Porębski, Guerrier (54. Bąk), Pietras, Moulin, Guzik, Majewski (68. Madejski), Linca (77. Słonina), Mišák (83. Supel)

Mecz sezonu w Trzebini przyciągnął mnóstwo fanów futbolu. Na trybunach pojawiło się rekordowa liczba około 900 osób. Każdy chciał zobaczyć w akcji piłkarzy znanych z ekstraklasowych boisk czy reprezentacji Polski, grających obecnie w Wieczystej, prowadzonej przez Franciszka Smudę.

W szeregach krakowskiego zespołu zabrakło tym razem m.in. Sławomira Peszki, który poczynania swoich klubowych kolegów oglądał z perspektywy trybun stadionu przy ul. Kościuszki. Gdzie cierpliwie pozował do zdjęć i rozdawał autografy.

W ostatnim w tym sezonie występie na własnym terenie MKS chciał na tle lidera pokazać się z jak najlepszej strony. Gospodarzom udawało się to zwłaszcza w pierwszej, bezbramkowej połowie.

Miejscowi nie ograniczali się w niej wyłącznie do przerywania ataków rywali. Dobre okazje do zdobycia gola mieli Jakub Grzyb i Michał Kowalik. Zwłaszcza ten drugi może mówić o pechu. Po podaniu od Łukasza Sochackiego starał się efektownym uderzeniem piętą, ale piłka przeszła tuż obok słupka.

Goście, mający wyraźną przewagę w posiadaniu piłki, przed przerwą nie znaleźli sposobu na pokonanie Tomasza Wróbla, który błysnął m.in. w 43. minucie, broniąc groźny strzał aktywnego Dawida Lincy.

Plan trzebinian na spotkanie z liderem posypał się w 56. minucie, gdy Wieczysta wyszła na prowadzenie. Po zagraniu Dawida Lincy, słowacki napastnik Patrik Mišák wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Po tym trafieniu przewaga krakowian rosła z każdą minutą, czego efektem były kolejne gole. Autorem ich wszystkich był Patrik Mišák. Najpierw sfinalizował podanie od Łukasza Pietrasa, potem wykorzystał rzut karny i wreszcie zagranie od Dawida Lincy. Do zdobycia czterech bramek potrzebował nieco ponad kwadransa.

Bardzo bliski strzelenia gola był Radosław Majewski, ale w 59. minucie uderzył w słupek.

- W pierwszej połowie zawodnicy Trzebini prezentowali się solidnie w obronie. Ustawili się przeciwko nam tak, jak większość drużyn. Jeśli nie wykorzystujemy sytuacji na początku meczu, to potem tak to wygląda. Gra się coraz trudniej. Plusem jest to, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Przeciwnicy w drugich połowach wyglądają trochę gorzej - powiedział nam Radosław Majewski.

Wieczysta kończyła mecz w dziesiątkę, bo w 87. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Seweryn Michalski.


Czytaj również:

Biegacze na orientację walczyli w Chrzanowie o mistrzostwo Małopolski

Tak zmienia się stadion Świtu Krzeszowice, gdzie Adam Nawałka zaczynał karierę trenera (WIDEO, ZDJĘCIA)

Chrzanów lepszy od Wadowic i Oświęcimia w turnieju młodych piłkarzy

Wypadek na Szpitalnej w Chrzanowie. Kobieta trafiła do szpitala

Dziewczyny z LOK Chrzanów zdobyły mistrzostwo Polski, chłopcy tuż za podium

W piątek część autobusów ZKKM Chrzanów pojedzie inaczej niż zwykle