Chrzanów
Chrzanowska rada miejska w sprawie spalarni zajęła stanowisko "miękkie", czyli żadne
Pierwsza petycja przeciwnych budowie spalarni mieszkańców do rady miejskiej wpłynęła 12 października, druga 30 listopada ub. roku. Do dziś pozostawały nierozpatrzone. Oświadczenie w sprawie tej petycji pojawiło się co prawda w programie sesji miesiąc temu, ale go nie uchwalono, bo nie było zgody co do treści. Zresztą radni chcieli wcześniej poznać analizę oddziaływania inwestycji na środowisko przygotowywaną przez inwestora i opinie ekspertów. W tzw. międzyczasie odbyła się też debata na temat spalarni zorganizowana przez burmistrza, ale bez udziału strony społecznej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
3 tys. osób podpisanych pod petycją, na stanowisko rady czekało więc prawie pół roku. Nic dziwnego, że osoby te się zdenerwowały i poskarżyły się na opieszałość "organu" czyli rady do wojewody. Wojewoda już zareagował i oczekuje wyjaśnień z Chrzanowa.
O mały włos i dzisiaj podczas sesji nie doszłoby do zajęcia jakiegokolwiek stanowiska w sprawie petycji, ale radni nawyraźniej wystraszyli się interwencji wojewody i przyjęli oświadczenie. A oświadczenie, jak zinterpretował przepis radca prawny Maciej Strosznajder, jest jakimś sposobem na rozpatrzenie petycji. Dodał, że prawo nie precyzuje, w jaki sposób owo "rozpatrywanie" ma się odbywać. - Pojęcie jest nieostre, zatem rada rozpatrzy ją taki sposób, jaki uzna za stosowny - powiedział prawnik.
Skoro tak, to rada skorzysłała z nieostrej definicji i uchwaliła "coś", czyli oświadczenie.
- Czy w tym oświadczeniu jest jakiekolwiek nasze stanowisko? - pytał kolegów retorycznie radny Andrzej Filipczak i sam sobie odpowiedział:
- Jest to stanowisko "miękkie", z którego nic nie wynika - stwierdził.
Dodał, że z oświadczenia można się dowiedzieć tylko tyle, że rada miejska jest gotowa się "zaangażować" w sprawę, co przecież jest jej obowiązkiem. Takie podejście jasno oznacza więc, że unika ona zajmowania jednoznacznego stanowiska.
- A terminy? I tak jesteśmy już po terminach i tyle - podsumował Filipczak i wnioskował o "przepracowanie tematu", czyli odłożenie go w czasie.
Jeśli dodać, że nad projektem treści oświadczenia pracowało tylko czterech radnych, o czym poinformowała Małgorzata Dziuba, przewodnicząca komisji skarg i wniosków RM, to wyraźnie widać, że radni z jakichś powodów nie chcą się w ten trudny temat angażować i powiedzieć otwarcie, czy są za budową w mieście spalarni w technologii proponowanej przez prywatnego inwestora, czyli Veolię, czy przeciw. Domyślacie się Państwo, dlaczego?
Wynik głosowania: 9 radnych za przyjęciem treści "miękkiego" oświadczenia, 5 przeciw, 3 się wstrzymało się od głosu.
Komentarze
19 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
A gdzie jest przepraszam prężnie działające stowarzyszenie EkoLu?
coś trzeba ze śmieciami robić a ciepło też się przyda. Ciepłownia kopci i nikomu nie przeszkadza.
Dla niecierpliwych od 35 minuty, choć warto obejrzeć całość; https://www.youtube.com/watch?v=E3HzEDxPFnE
BEZradni!!!!!!!!!
zgredzie TZW zachód to raczej odchodzi od spalania śmieci na rzecz odzysku i promowania opakowań szybko biodegradowalnych.Ogólnie najbardziej środowisko obciążają szeroko pojęte"plastiki",bardzo wygodne dla producentów dóbr,niekoniecznie dla środowiska.....
Te "100% recyclingu" to teoria, za którą płacimy coraz więcej i więcej. Poczytaj sobie jak te "100% recyclingu" wygląda w praktyce. Jest na ten temat mnóstwo tekstów. W praktyce to jest to to płonące "oponowisko" w Trzebini i dziesiątki podobnych pożarów rocznie w Polsce, a tysiące na świecie, to są tony odpadów wyrzucane do oceanów (statystycznie; przetworzone) i tak dalej. Spalarnia, to właśnie próba rozwiązania problemu praktycznie, a nie na papierze, a opór przeciw spalarni to przekonanie o wyższości teorii nad praktyką czyli czysta ideologia.