Chrzanów
Niedzielny dzwon przez psa. Kierowca uderzył w słup oświetleniowy na obwodnicy Chrzanowa
Dyżurny PSP w Chrzanowie precyzuje, że zgłoszenie o tym zdarzeniu miało miejsce w niedzielę, o godz. 14.28. Kierowca osobowego renaulta uderzył w słup energetyczny na północno-wschodniej obwodnicy Chrzanowa, w pobliżu skrzyżowania z ul. Okrzei.
- Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, m.in. czasowym odcięciu zasilania w tej sieci. Podejmiemy próbę nachylenia przekrzywionej latarni w taki sposób, aby nie zagrażała przejeżdżającym samochodom - powiedział dyżurny PSP.
Komentarze
8 komentarzy
Oczywiście Vitku, że takie wypadki to codzienność. Sam widziałem dużo więcej niż dwa, w tym z udziałem dzika, sarny, a raz nie wiem czego, bo tylko futro fruwało (chyba zając). Na tej codzienności tych wypadków opiera się ten patent; jak depnę za mocno, nie wyrobię na zakręcie i wytnę w rów, drzewo albo latarnię, a nikogo nie będzie w pobliżu, to zawsze mogę powiedzieć, że wyleciał pies, kot, czy sarna i żal mi się zrobiło zwierzątka Mogę tak powiedzieć właśnie dlatego, że nikt mi nie udowodni nieprawdy. Co innego jakbym powiedział, że usiłowałem wyminąć UFO, albo że mnie ostrzelał patrol piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych. Wtedy policja mogłaby nabrać podejrzeń i sprawdzać, czy tych, o których mówię, ktoś jeszcze widział w okolicy. A tak co zrobią; będą przesłuchiwać latające w okolicy psy i koty?
zgred, piszesz głupoty.Dwa razy widziałem zdarzenia z udziałem kota. Za pierwszym razem kierowca uderzył w mur, kot uciekł. Za drugim z kota zrobiła się miazga. Takie wypadki to codzienność.
To samo chciałem napisać. Niezły patent z tym psem, którego pewnie, poza tą panią, nikt nie widział. Muszę zapamiętać tak na wszelki wypadek, jak mi się zdarzy depnąć nieco zbyt mocno.
A widział ktoś obwodnicę Chrzanowa, bo zawsze było pisane, że to jest łącznik.
Widział ktoś owego psa :-)
Z prądem nie ma żartów! Skubańca nie widać a kopie ... BTW jakiś czas temu nauczyciel fizyki rodzimego LO otrzymał odpowiedź od jednego z uczniów na "co to jest pąd" :)
Czy ten pies był bezpański? Bo jeżeli ktoś z nim szedł to można do pociągnąć do odpowiedzialności.
Najgorsze, jak o zdarzeniu męża poinformować? Ileż to dni będzie się wymądrzał! Szczerze współczuję!