Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Arbeitslager Trzebinia - więźniowie, głównie Żydzi z Węgier i Polski, pracowali przy rozbudowie rafinerii

16.08.2021 13:00 | 6 komentarzy | 8 957 odsłon | Tadeusz Jachnicki
Mija właśnie 77 lat od kiedy w Trzebini utworzony został podobóz obozu śmierci Auschwitz. Za drutami przebywało tam około 800 więźniów.
6
Arbeitslager Trzebinia - więźniowie, głównie Żydzi z Węgier i Polski, pracowali przy rozbudowie rafinerii
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Wcześniej przy rafinerii ropy naftowej firmy Erdöl Rafinerie Trzebinia GmbH przetrzymywano około 200 angielskich jeńców wojennych.

W sierpniu 1944 roku niemieccy naziści utworzyli w nim podobóz głównie dla Żydów z Węgier i Polski.
Najpierw przywieziono tutaj 300 więźniów. Po dwóch tygodniach kolejnych 300 a w połowie września następnych 200.
Ogółem w obozie znajdowało się sześć baraków, w tym cztery mieszkalne. Więźniów pilnowało około 60 esesmanów pod dowództwem SS-Unterscharführera Wilhelma Kowola.
Baraki otaczało ogrodzenie z drutu kolczastego podłączonego do prądu, rozpiętego na drewnianych palach.

Jak czytamy w Auschwitz od A do Z. Ilustrowana historia obozu, więźniowie pracowali przy rozbudowie rafinerii: kopaniu rowów, fundamentów, układaniu rurociągów, budowie kanalizacji, torów kolejowych i schronów przeciwlotniczych. Wykorzystywano ich również do naprawy zniszczeń i odkopywania niewypałów.
Prace te były nadzwyczaj ciężkie i wyczerpujące, zaś sytuację pogarszały ciągłe monity dyrekcji rafinerii, domagającej się zwiększenia wydajności oraz tempa robót.

W tym celu wzmocniono przede wszystkim nadzór i wymieniono żydowskich kapo na niemieckich. Choć zdaniem dyrekcji krok ten przyniósł pożądane rezultaty, to jednak ze szczegółowych sprawozdań dotyczących efektywności zatrudnienia wynika, że stało się wręcz odwrotnie, gdyż pomimo bicia więźniowie nie byli już w stanie efektywniej pracować. Wobec wysokiej śmiertelności władze SS podjęły decyzję o zamontowaniu na terenie obozu metalowego krematorium.

W styczniu 1945 r. więźniów ewakuowano pieszo do Rybnika, a stamtąd koleją do obozów Sachsenhausen i Bergen-Belsen.