Libiąż
Prezydent Mysłowic: Jestem dumny, że mamy bohatera w naszym mieście (WIDEO)
Materiał wideo:
Zanim Zbigniew Czernikowski usłyszał oficjalne podziękowania i przyjął kwiaty od prezydenta Mysłowic Dariusza Wójtowicza oraz libiąskiej radnej Agnieszki Siudy, wspominano dramatyczne chwile pamiętnego wieczoru 3 sierpnia.
To był pierwszy dzień nowej pracy Szymona. Wrócił do domu, zjadł obiad i zasnął. Obudził go pies - Arnold, który wskoczył na łóżko i budził swego pana. Potem wszystko potoczyło się szybko. Szymon złapał psa i uciekł na balkon. Jego krzyk usłyszał Zbigniew Czernikowski, który spacerował ze swą partnerką. Nie wahając się ani chwili ruszył na pomoc. Ryzykując własnym życiem, stanął na barierce balkonu i najpierw odebrał psa, a potem pomógł zejść Szymonowi.
- Górnicy to po prostu twardziele - prezydent Dariusz Wójtowicz nie szczędził słów uznania dla Zbigniewa Czernikowskiego.
Młody górnik ma ksywkę Batman. I tak się właśnie zachował 3 sierpnia, ratując życie 22-latka i jego psa.
Więcej na ten temat - w najbliższym 32, numerze „Przełomu".
Przypominamy, że trwa zbiórka na rzecz osób, które ucierpiały w pożarze: https://pomagam.pl/7kwk7t.
Komentarze
3 komentarzy
,,Górnicy to twardziele''. Gostek już liczy głosy?
Szkoda,że władze miasta Libiąża zachowują się bardzo biernie w tej sytuacji.To przecież tragedia,która dotknęła mieszkańca tego miasta.Czyn mieszkańca miasta Mysłowice był pokazem bohaterstwa i należy tego młodego człowieka docenić i uchonorować.Przykro mi ,że tylko prezydent Mysłowic zachował się przyzwoicie a burmistrz Libiąża nie okazał wdzięczności Panu z Mysłowic.Panie burmistrzu Latko .my mieszkańcy miasta domagamy się właściwej reakcji i nie przynoszenie wstydu mieszkańcom swojego miasta.
Szkoda, że Burmistrz Libiąża nie wpadł żeby uhonorować pana Zbigniewa. Może nic straconego. Lepiej późno niż wcale