Ponad siedem godzin strażacy walczyli w czwartek z ogniem, który ogarnął aluminiowe odpady w likwidowanym Ferpolu przy ul. Kościuszki. Sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna. Istniała obawa, że żywioł przedostanie się na baniaki z gazem, znajdujące się w sąsiedniej firmie.
Ponad siedem godzin strażacy walczyli w czwartek z ogniem, który ogarnął aluminiowe odpady w likwidowanym Ferpolu przy ul. Kościuszki. Sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna. Istniała obawa, że żywioł przedostanie się na baniaki z gazem, znajdujące się w sąsiedniej firmie.
Ratownicy z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie płonących resztek nie byli w stanie gasić wodą. Z odsieczą przybyły zastępy Zakładowej Straży Pożarnej Rafinerii w Trzebini.
Nie wiadomo, jakie są przyczyny pożaru. Ustala je policja. Wiadomo, że w ogniu stanęły śmieci i aluminiowe odpady składowane na placu w wielkich workach, zwanych pojemnikami big-bag.
- Ratownicy w aparatach powietrznych podali proszek gaśniczy na palące się odpady. Płonące śmieci gasili wodą. Na miejsce wezwaliśmy też ciężarówki z piaskiem, którym zasypywaliśmy ogarnięte ogniem aluminium. Wszystko po to, by odciąć tlen - informuje st. kpt. Wojciech Rapka z chrzanowskiej PSP.
Nieobjęte pożarem odpady ratownicy przewozili koparko-ładowarką w bezpieczne miejsce. W Ferpolu pojawili się również przedstawiciele gminnej, powiatowej i wojewódzkiej służb ochrony środowiska. Nakazali utylizację aluminiowych pozostałości.
- Ostatni raz w Ferpolu byliśmy rok temu. Wówczas strzelił piec do przetopu aluminium. I wówczas akcja nie była łatwa - wspomina Rapka i zapowiada intensywne kontrole w firmach zlokalizowanych na obszarze dawnych zakładów metalurgicznych.
- Wiele z nich trzyma niebezpieczne odpady.
(taj)
29.04.2025
ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C i C+E 500-380-561
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Ależ z tego Ferpolu uparte smrodzidło! Tyle lat bezkarnie dymił i cuchnął grając wszystkim na nosie dzięki urzędasom dziwnie mu sprzyjającym... Sam Pan Zastępca Dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - Ryszard Listwan wydawał opinie urągające rzeczywistości, miejscowi szpece od bezradności samorządowej
chowali mądre główki w piach, ludzie klęli i alarmowali - i nic! I jeszcze ten pożar na sam koniec ferpolowej - cuchnącej działalności zadymowej! Chciałbym się mylić, ale... Nic to, pewnikiem, nikogo z tzw. władz samorządowych niczego nie nauczy...