Powiat chrzanowski
Tadeusz Arkit o “ustawie śmieciowej” sprzed 10 lat: założenia były dobre, ale system został rozszczelniony
Tadeusz Arkit jako parlamentarzysta PO przekonywał w 2011 roku, że dzięki dokonanej nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (weszła w życie dwa lata później) śmieci znikną z lasów i rowów.
Jak ocenia wdrożenie tych przepisów po latach, skoro dzikie wysypiska wciąż powstają?
- Uważam, że nie było innej drogi. Oczywiście jest kwestia, jak poprawiać i uszczelniać system. Podwyżki cen za odpady to jest problem ogólnokrajowy, który nawarstwił się w ciągu ostatnich dwóch lat. Przyczyna nie leży w samorządach, to znaczy w gminach czy związku międzygminnym, ale w zmianie systemu. Bo jeżeli wprowadziliśmy opłatę za śmieci od każdego mieszkańca, to żaden z nich nie jest zainteresowany, by wyrzucać je do lasu, skoro ma odbiór spod domu. System został rozszczelniony przez to, że zostały z niego wyjęte firmy Duża ich część deklaruje minimalną produkcję śmieci lub wręcz je wyrzucają do lasu, a koszty tego ponoszą mieszkańcy - przekonuje Tadeusz Arkit, prezes Wodociągów Chrzanowskich.
Były poseł dodaje, że do tego dochodzą coraz wyższe koszty (na przykład skokowo wzrasta opłata marszałkowska).
- Konieczne jest wprowadzenie płaty opakowaniowej. To znaczy produkujący jakiś odpad w rodzaju plastikowej butelki, powinien jak w innych krajach unijnych także w Polsce odprowadzać pieniądze do budżetu państwa. Z tych funduszy pokrywane byłyby koszty zagospodarowania odpadów. W ten sposób mniej płaciliby mieszkańcy, którzy teraz tak naprawdę ponoszą tę opłatę. Gdyby to wprowadzić, więcej przy okazji byłoby opakowań zwrotnych, bo opłacałoby się je produkować - zaznacza Tadeusz Arkit, który swoimi przemyśleniami podzielił się na czwartkowym posiedzeniu komisji ochrony środowiska rady powiatu.
Co sądzicie o tych argumentach?
Ludzie:
Tadeusz Arkit
Były burmistrz Libiąża, były poseł RP, były prezes Wodociągów Chrzanowskich, obecnie radny wojewódzki.
Komentarze
29 komentarzy
Jaki autor, taka ustawa. Ale co tam, pewnie facet nie ma kłopotu z zasypianiem...
A zna ktos wykształcenie i scieżkę kariery pana Tadeusza A. ?
Cześć! Dużo komentarzy a czegoś mi tutaj brak! Może PUENTY!!! ZARAZA!!!
Twórca ustawy zapewne sądził, że wąsko rozumiany interes ekonomiczny (czysto finansowy) automatycznie wymusi na ludziach zachowanie pro-ekologiczne. Jak to ma się konkretnie stać nie myślano, miałą to załatwić ,,niewidzialna ręka rynku''. I załatwiła, w typowo polski sposób, czyli omijając wszystkie reguły i regulacje. Dla przykładu PSZOK-i, dopiero teraz, po 10 latach, zaczynają w ogóle działać normalnie. Wcześniej robiono wszystko aby maksymalnie zniechęcić kogokolwiek do korzystania z nich. DLa przypomnienia: pierwszy PSZOK, Chrzanów Kąty - brama + strażnik + spisywanie z dowodu na wjeździe (95% potencjalnych klientów wyeliminowano); drugi - ZGOK Balin - dojazd 20 km + wąska droga z mijankami i dziury w których niejeden utopił samochód (99% wyeliminowano). Do tego biurokracja, mętne zasady typu 8 opon weźmiemy, dziewiątej nie, oleju nie chyba że spożywczy, meble tak, płytki nie itp itd. A powinni brać wszystko i jeszcze cukierki rozdawać w ramach podziękowania :-)
stary zgredzie Czyli PiS to miękiszowy, czy po prostu też chcą oddychać świeżym powietrzem. Gadanie że się nie da to ty możesz włożyć miedzy bajki jakby chcieli to by zrobili i tyle i zwalanie po 6 latach pełni władzy na tamtych to marne ratowanie własnej dupy i tyle.
znowu masz rację "wataszko", tylko że to tamci, wprowadzając pod koniec kadencji efektownie i pod publiczkę te zakazy, które miały i mają wejść w przyszłości, czyli wtedy jak już będą rządzić "ci drudzy" i robiąc to celowo i świadomie (nie aby coś było lepiej, tylko aby "onym" wcisnąć strupa), jednocześnie pchnęli te sanki w dół i teraz nikt nie ma odwagi ani z nich wyskoczyć ani ich zatrzymać, bo to niebezpieczne. Na dodatek wiadomo, że będzie to narażenie się na lincz ze strony żądnych krwi ekoludków i nie zachwyci (delikatnie mówiąc) "lobby kaloryferowego", czyli mieszkańców osiedli podłączonych do sieci miejskiej którzy, w swoim mniemaniu, są tacy ekologiczni, a wszystko zło przez te wstrętne kopciuchy z tych wstrętnych chałup na obrzeżach. A lobby to jest potężne (większa część mieszkańców miast takich jak Kraków) i wpływowe (wiadomo kto tam mieszka)i łatwo nie odda tego co dostało w prezencie od sejmiku..