Chrzanów
Strażacy mieli pełne ręce roboty. Jedna doba, wiele zdarzeń
Pożary, awarie i zasłabnięcie. Minionej doby strażacy z komendy powiatowej w Chrzanowie kilka razy musieli wyjechać w teren do zgłoszeń.
![Strażacy mieli pełne ręce roboty. Jedna doba, wiele zdarzeń](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2020/06/16/31510_1592315156_22814200.jpg)
Jedno z nich dotyczyło pożaru w parku w pobliżu ul. Grunwaldzkiej w Trzebini. Ktoś prawdopodobnie podpalił drzewo, ale na szczęście ogień nie rozprzestrzenił się. Pożar udało się ugasić. Niedługo później płonęły z kolei nieużytki w Libiążu w rejonie ul. Krakowskiej.
Potem na autostradzie rozszczelnił się zbiornik chłodniczy w jednej z osobówek. Wyglądało to na pożar samochodu, ale udało się szybko opanować sytuację.
Gdy strażacy wracali z akcji na autostradzie, w Chrzanowie natrafili na leżącego na ulicy mężczyznę w wieku ok. 60 lat. Prawdopodobnie zasłabł.
Potem jeszcze usuwali plamę oleju na ulicy Piłsudskiego w Trzebini.