Chrzanów
GRAciarnia, czyli festiwal planszówek w Starej Kotłowni. Grały całe rodziny
W ostatnią niedzielę wakacji miłośnicy gier planszowych spotkali się w klubie Stara Kołtownia. Rodzinne rozgrywki trwały w sumie dziewięć godzin.
Największą popularnością cieszyły się dziś dwie gry: „Sabotażysta" oraz „Catan". Młodsi zawodnicy grali m.in. w „Leo" - w grę kooperacyjną, w której albo wszyscy wygrywali, albo wszyscy przegrywali. Wybór gier był spory. MOKSiR oraz współorganizator festiwalu i miłośnik planszówek Robert Gaca przygotowali dla uczestników szeroką ofertę. Najmłodsi z graczy mieli zaledwie kilka lat.
- To nasza pasja. Moje dzieci grają od najmłodszych lat. Zaczynałam grać z córką, gdy skończyła zaledwie dwa lata - opowiadała pani Katarzyna, która dziś uczestniczyła w chrzanowskim festiwalu.
Jej zdaniem gra w planszówki rozwija strategiczne, kreatywne myślenie, logikę, a przy okazji - zacieśnia więzy rodzinne.
- To lepsze niż spędzanie czasu przy telefonie komórkowym każdy - dodaje Katarzyna.
Więcej o fenomenie gier planszowych w papierowym wydaniu "Przełomu".
Komentarze
1 komentarz
Planszówki to świetna sprawa! Sama mam sporą kolekcję Alexandra u siebie, ze znajomymi lubimy posiedzieć i pograć :) Ostatnio gorący ziemniak wiedzie u nas prym :) Takich festiwali powinno być więcej, aby dzieciaki zarażać świetną zabawą bez komputera.