Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Przy końcu kadencji puszczają im nerwy

12.10.2018 13:37 | 16 komentarzy | 7 305 odsłon | Anna Jarguz

Dawno nie było tak burzliwie, jak na czwartkowej, nadzwyczajnej sesji w Trzebini. Podjęcie tylko dwóch uchwał zajęło radnym ponad dwie godziny, bo sporo czasu zmarnowali na pyskówki.

16
Przy końcu kadencji puszczają im nerwy
Grzegorz Żuradzki przekonywał radnych do podjęcia uchwał
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Z inicjatywą zwołania sesji wystąpił Grzegorz Żuradzki, pełniący obowiązki burmistrza. Zależało mu, by rada podjęła uchwały o udzieleniu dotacji województwu na montaż sygnalizacji na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i Kościelnej w Trzebini, a także w sprawie przekazania pieniędzy starostwu na remont kolejnego odcinka ul. Piaski.

Radny Tomasz Lizończyk zgłosił wniosek o przerwę w obradach, bo - jak argumentował - radni nie mieli okazji wcześniej się z tym zapoznać. I wywołał burzę.

Żuradzki przekonywał, że zależy mu na podjęciu tych uchwał przed wyborami, bo to pilne do załatwienia tematy. Ale po jego wystąpieniu radny zaczęli się kłócić, kilku zaczęło się obrażać nawzajem, nie przebierając w słowach.

Głos zabrał też Włodzimierz Korczyński, radny powiatowy, prywatnie ojciec, któremu zależy na montażu sygnalizacji świetlnej przy Dworku Zieleniewskich w Trzebini. Zobacz, co powiedział.