Chrzanów
Dzięki chrzanowskiemu sierżantowi w Zakopanem będą o nas dobrze mówić
Służba nie drużba. Nie zapomniał o tym Łukasz Boratyn z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie, który spędzał urlop w górach.
Policjant jechał samochodem, gdy na ul. Balzera w Zakopanem zauważył opla. Tor jazdy samochodu wskazywał na to, że kierowca jest pijany.
- Dogonił auto, zatrąbił kilkukrotnie i zmusił kierowcę do zatrzymania się. Następnie podszedł do kierowcy, przedstawił się i okazał legitymację służbową. Intuicja go nie zawiodła. 34-latek za kierownicą opla był nietrzeźwy - mówi Katarzyna Dąbkowska, rzeczniczka prasowa chrzanowskiej policji.
Po chwili na miejsce przyjechał patrol z miejscowej jednostki. Badanie wykazało, że mieszkaniec miejscowości Małe Ciche ma prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Jesteśmy dumni z naszego kolegi. Jego postawa to dowód na to, że policjantem jest się zawsze, nawet na urlopie, w czasie wolnym od służby - podkreśla rzeczniczka.
Komentarze
4 komentarzy
Antoninka, twój tok myślenia jest zadziwiający:) zaczynam się zastanawiać jaka jest różnica między nami a góralami :) hihihihihi
Jest to również niezbity dowód na to, że górale za kołnierz nie wylewają i podobnie jak my, lubią jeździć na podwójnym gazie. Nie jesteśmy osamotnieni w tym procederze, to cieszy.
Jakim prawem nie na służbie gość trąbki i blokuje inny samochód stważajac zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Gość jechał zygzakiem a policjanta intuicja podpowiedział mu że może być pijany Przecież każdy widząc samochód jadący w taki sposób podejżewał by że kierowca jest pijany. Więc gdzie ta nadzwyczajność. Kiedyś na Bohatera trzeba było sobie zapracować, teraz wystarczy ustąpić kobiecie w ciąży miejsce w autobusie i już ludzie piszą jaki to niezwykły gest, jakie to piękne wydażenie. Rano jadąc do pracy paliłem fajkę i w pewnym momencie chciałem peta wyrzucic przez okno ale zauważyłem pod sklepem pana skromnie ubranego grzebiacego w popielniczce, Więc pomyślałem że go uratuje i ofiaruje mu jeszcze kilka machów z mojego peta. Gość zaczął mi dziękować że go uratowałem i że nie wie co by z nim było jak by nie zapalił (takie stadium nałogu), Więc pomyślałem że i Ja zostałem Bohaterem jak ten Pan w zakopcu. Kto wie może następny artykuł o Mnie cichym Bohaterze.
Brawo On