Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

W góry jedźcie z grubym portfelem

17.12.2017 19:19 | 6 komentarzy | 7 363 odsłon | Alicja Molenda

To ostatnie dni tzw. niskiego sezonu w Tatrach. Po polskiej stronie: w Białce czy Zakopanem, jeszcze w ubiegłym tygodniu, słychać było wiertła i młotki. Właściciele szykowali pensjonaty i restauracje do sezonu. Po słowackiej stronie, w Tatrzańskiej Łomnicy, było ciszej. W nadchodzącym tygodniu tatrzańscy górale rozpoczną zimowe żniwa.

6
W góry jedźcie z grubym portfelem
Tatrzańska Łomnica na Słowacji czeka na świątecznych gości
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Od środy ceny noclegów i wielu innych przyjemności w górach skoczą o co najmniej sto procent. Kto się tam wybiera na święta albo ferie, musi więc mieć wypchany porfel. Przed sezonem, za czterodniowy pobyt z wyżywieniem (śniadanie, obiadokolacja) dla dwóch osób,  wykupiony za pośrednictwem portalu turystycznego, wystarczyło zapłacić ok. 700 zł. W wysokim sezonie, ten sam hotel wycenia się na tysiąc złotych dziennie za pokój dla dwóch osób, tylko ze śniadaniem. Do tego trzeba doliczyć przyjemności na stoku lub w termach. Za kojące nerwy kąpiele w chlorkach, siarce i magnezie, trzeba wydać po ok. 50 zł na osobę za 4,5 godziny. Piwko kosztuje na termach od 9 do15 zł, a drink .... 24 zł. Po słowackiej stronie, w Tatrzańskiej Łomnicy, ceny są podobne, ale przedsezonowa nerwowośc mniejsza. Kurort jest od dawna gotowy na przyjęcie gości. W ostatnich latach zmienił się nie do poznania.

Kilkudniowy pobyt w polskich lub słowackich górach, w wysokim sezonie, dla jednej osoby, biorąc pod uwagę stuprocentowy wzrost cen, jest więc obecnie droższy od tygodniowego pobytu w pięciogwiazdkowym hotelu  w opcji all inclusive np. w Turcji czy Egipcie, z przelotem oczywiście. Ze statystyk biur podróży wynika, że taką opcję wybiera ok. 20 procent wyjeżdżających w zimie na urlopy.