Chrzanów
Msza po łacinie, ksiądz tyłem do wiernych. W Chrzanowie szykuje się powrót do tradycji
W czwartek, 18 lutego o godz. 19 w kościele Matki Bożej Różańcowej w Chrzanowie można będzie uczestniczyć we mszy świętej trydenckiej. To liturgia obowiązująca w naszych kościołach przed 1970 rokiem, kiedy wprowadzone zostały reformy uchwalone na Soborze Watykańskim II.
![Msza po łacinie, ksiądz tyłem do wiernych. W Chrzanowie szykuje się powrót do tradycji](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2016/02/15/18141_1455542300_78636800.jpg)
Jest kilka podstawowych różnic między mszami posoborowymi, a tymi dawnymi. Liturgia według "rytu trydenckiego" jest sprawowana po łacinie, a towarzyszy jej tradycyjny chorał gregoriański. Kapłan odwrócony jest tyłem do wiernych, a niektóre modlitwy odmawia po cichu. Msza trydencka zawiera także ogromną liczbę gestów wykonywanych przez celebransa, a wierni więcej czasu spędzają w pozycji klęczącej. Zdecydowanie więcej jest także momentów ciszy. Kolejna różnica dotyczy szat. Ksiądz może mieć na głowie biret. Ministranci ubrani są w czarne sutanny.
Msza trydencka ma bardziej kontemplacyjny charakter. Uczestniczący w niej po raz pierwszy może nie do końca wiedzieć, co aktualnie dzieje się przy ołtarzu.
Rośnie liczba miejsc w Polsce, w których można brać udział w takiej tradycyjnej liturgii. Pod koniec ubiegłego roku po raz pierwszy msza trydencka została odprawiona w naszym regionie w kościele Matki Bożej Różańcowej w Chrzanowie. Uczestniczyło w niej kilkaset osób, w tym wielu młodych.
W czwartek o godz. 19 w tym samym miejscu nadarzy się kolejna okazja zobaczenia, jak modlili się nasi przodkowie. Celebransem będzie ks. Kacper Nawrot ze Swoszowic.
Na Facebooku powstała grupa "Msza trydencka w Chrzanowie", licząca prawie 70 członków.
Komentarze
10 komentarzy
Winnicki, wypowiadasz a może tylko piszesz słowa najstarszej i najważniejszej modlitwy chrześcijan. W twoim pytaniu wyczuwam ironię. Winnicki, to nie ma znaczenia w jakim języku będziesz wypowiadał tą modlitwę, czy polskim, angielskim, łacińskim, ważne, żeby ona wypływała z twojego wnętrza, serca, duszy, jeżeli ją masz. Jeżeli jesteś POLAKIEM to odmawiaj ją po POLSKU.
Dlaczego ci co nie wierzą w Boga mają tak dużo do powiedzenia w sprawach wiary ?! Też się za Was pomodlę.
A modlisz się Ojcze nasz czy Pater noster?
Od dziecka się modlę, tak mnie wychowano, modlę się za rodzinę, za ogólne dobro, za miłość, za POLSKĘ aby zło ustąpiło dobru, dlatego pójdę i pomodlę się za Was.
Duża uczestników i tak nie zauważy różnicy...
A na mszy trydenckiej to pieniążki na tacę zbiera się w inny...może trydencki sposób ? Nie wiem więc pytam...Najważniejsze że kasa się zgadza...
Po polsku czy po łacinie, jakie to ma znaczenie, ważne że owieczki rozumieją o co chodzi jak im się tacę pod nos podtyka, to jest jedyny cel tej szopki...
Ciekawe czy papież Franciszek się przełamie i podczas SDM w Krakowie oprócz kurtuazyjnych pozdrowień przemówi do wiernych po polsku. Wszyscy na to liczą.
Przecież to zaprzeczenie samej idei posoborowych mszy. Te miały być bardziej czytelne, zrozumiałe i otwarte na wiernych. W zamyśle postanowień bezmyślnie uczestniczenie w celebrze z piękną oprawą ale w obcym języku mija się z celem. Wierni powinni rozumieć co kapłan do nich mówi, coś z niej wynieść (i przynieść też). Może ta wersja to tylko próba sprawdzenia reakcji owieczek przez grupę rekonstrukcyjną rytu trydenckiego. Oby to nie był jakiś dziwny początek "dobrych zmian" w sprawowaniu liturgii. Nie podoba mi się ten projekt.
Spowiedż i kazanie też powinno być po łacinie, wreszcie by my zrozumieli o co tu chodzi