Ziemia chrzanowska
Za palenie gałęzi może cię spotkać kara
Biorąc się za wiosenne porządki w ogrodzie, mieszkańcy powinni pamiętać, że suchych gałęzi, zgrabionych liści czy trawy nie wolno im palić. Mogą je kompostować lub wrzucić do worka i oddać w ramach zbiórki odpadów zielonych.
Zakaz palenia resztek roślinnych obowiązuje między innymi na terenie działania chrzanowskiego związku śmieciowego - w Chrzanowie, Libiążu i Trzebini. Regulamin utrzymania czystości i porządku umożliwia jedynie spalanie niewielkiej ilości gałęzi w celach rekreacyjnych. W praktyce oznacza to, że jeśli będziemy palić ognisko i przy okazji przyrządzać na ogniu kiełbaski, kara nas nie spotka.
- W przeciwnym razie za łamanie zapisów regulaminu grozi mandat nawet w wysokości 5 tys. zł - przestrzega Przemysław Deda, przewodniczący zarządu Związku Międzygminnego Gospodarka Komunalna w Chrzanowie.
Odpady zielone nieodpłatnie można oddać w ramach zbiórki, która rozpocznie się w kwietniu.
Podobnie jest w innych gminach ziemi chrzanowskiej. Resztek roślinnych nie można palić w Alwerni, Chełmku i Krzeszowicach.
- U nas większość osób kompostuje. Dodatkowo, odpady zielone można oddać w ramach zbiórki. Harmonogram dostępny jest na stronie internetowej urzędu - informuje Jadwiga Jarczyk z UM w Alwerni.
Tylko w Babicach, jak potwierdza Dawid Pierzchała z tamtejszego urzędu gminy, nie ma zakazu palenia resztek roślinnych, o ile ognisko nie powoduje zagrożenia i nie jest uciążliwe dla sąsiadów. Nie oznacza to, że innych możliwości pozbycia się trawy czy gałęzi nie ma.
- Można je oddać w ramach zbiórki, co jest jednak dodatkowo płatne, ewentualnie zawieźć do mobilnych punktów zbiórki, organizowanych w każdej miejscowości dwa razy do roku - mówi Dawid Pierzchała.
Komentarze
14 komentarzy
Deda niech się odstosunkuje od palenia moich gałązek z mojej posesji .Debilne przepisy niech stosuje w swojej rodzinie . Wara mu do tego co robię na własnym podwórku.Zabrakło 1-go głosiku to by dalej rządził.........................................SITWA.
mitka, w głębokim poważaniu mam twoje zapytanie, dziecinko. Żyję w wolnym kraju i mogłem być gdzie mi się podobało. Weź swoje zabaweczki i pobaw się w piaskownicy:) żenująca "wycieczka" i na najniższym poziomie... żal mi Cię jak i innych 10ciu którzy dali ci plusa... ale może to ty sam sobie dałeś, kto Cię tam wie ty polityczna .....
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
Do filip! Napisz lepiej, gdzie byles w sobote o 9.00? Ciekawe
Zgadza się stary zgredzie. Ja tylko wykazuję, że ten przepis nie jest taki do końca bez sensu jak by się wydawało, przecież napisałem że nie o suche gałęzie mi chodzi.
Panie "filip"; dzieci przywożone na Orlika na osiedlu Północ, jeżeli się czegoś nawdychają, intensywnie i głęboko oddychając w trakcie biegania za piłką, to przede wszystkim spalin z autostrady. W dodatku, w odróżnieniu od dymu z ognisk, przez cały rok 24 godziny na dobę. Przecież tu napisano o co chodzi; trawa i zielsko w porządku, ale nakaz ładowania gałęzi (często elastycznych i sprężynujących), w plastikowe worki, jest niewykonalny i dyskusyjny ekologicznie (setki plastikowych worków, drących się i pękających podczas upychania gałęzi, ciekawe co się z nimi później dzieje). Ludzi szlag trafia przy upychaniu, więc klną pomysłodawców i palą. Nie należy wydawać przepisów niewykonalnych lub nadmiernie uciążliwych. To jest niezdrowe dla władzy. Jeżeli palenie gałęzi tak drażni państwa radnych, a przepisy przeciwpożarowe nie wystarczą, to wystarczyłoby pozwolić wykładać je w określone dni w stanie "naturalnym" na skraju działki/posesji. Istnieją (sam widziałem) takie "młynki" mielące w mig gałęzie, okoliczne firmy zieleniarskie je mają (też widziałem na własne oczy). Jeździłaby, według grafiku, ekipa samochodem z maszyną od domu do domu i po kłopocie.
do filip1907: gdy się pali gałązki a nie butelki pet- to pachnie. Niechaj działkowcy nie palą butelek, szmat i starej makulatury( tektura), a będzie dobrze.
Ja poniekąd rozumiem Was wszystkich Państwa, którzy w komentarzach napisali do tej pory krótko: pocałujcie mnie w pompkę. Ale proszę byście się też zastanowili nad tym jak dym ze spalanych Waszych traw i liści (nie suchych gałęzi raczej) wpływa na Wasze otoczenie i ludzi mieszkających w około. Otóż np. na osiedlu Północ w Chrzanowie, co roku jest taki oto problem, że wiosną dość często, szczególnie w weekendy, nie dało się otworzyć okien i wyjść powdychać wiosenne powietrze bo na pobliskich działkach wielu właścicieli tychże postanowiło zrobić porządki i palić wszystko co popadnie co powoduje absolutne zadymienie tego osiedla smrodem i spalenizną. Proszę sobie zdać sprawę, że oprócz mieszkańców ten syf również, być może, mogą wdychać Wasze dzieci, które sami przywozicie na Orlika by zaznały sportu i rekreacji! Proszę sobie wyobrazić na ten przykład, że ktoś z Waszej rodziny mieszka na tym osiedlu, ma właśnie małe dziecię i chce wyjść z nim na spacer w wózeczku.... Mogę śmiało powiedzieć, że mnie się akurat podoba zakaz palenia i możecie mnie pocałować w pompkę....:)
Pewnie! Zgrabię liście, gałęzie krzewów i drzew, zapakuje do worów i zrobię sobie składzik na podwórku, czekając kilka tygodni na zbiórkę zieleniny. Składzik będzie zaraz obok worów z plastikiem, papierem i szklanymi odpadami bo przecież płacimy 100% więcej, a zbiórka śmieci segregowanych raz na miesiąc. A pocałujta mnie w pompę!
Właśnie Przemysławie D., mnie też cmoknij w pompę i odwal się od tego co robię na swoim podwórku. Mój dom moja twierdza. Wara od moich gałęzi.
Wie ktoś może czy ten przepis został uchwalony przez swoich radnych czy jest to przepis Związku Międzygminnego Gospodarka Komunalna i z góry obliguje do tego swoje miasta członkowskie???
Co za debilny przepis. Rozumiem zakaz palenia trawy ale pokażcie mi mistrza który zapakuje gałęzie krzewów i drzew do woorków na zielone. Pozostaje palić gałęzie uzbrojonym w kawałek kiełbasy.
Panie Deda- cmoknij Pan w pompę normalnych ludzi.
No i znowu niejasne, dwuznaczne przepisy. Ale co tam. Dostaniesz obywatelu 5000zł. Zapłać a potem się odwołuj przez kolejne 10 lat! Burdello bum bum