Akta zniknęły na kilka miesięcy - przelom.pl
Zamknij

Akta zniknęły na kilka miesięcy

08:23, 27.02.2015
Skomentuj Łukasz Rusek tłumaczy, że dopiero w lutym dotarły do niego akta sprawy. Fot. Eliza Jarguz-Banasik. Łukasz Rusek tłumaczy, że dopiero w lutym dotarły do niego akta sprawy. Fot. Eliza Jarguz-Banasik.

Nie wiadomo, kiedy prokuratura podejmie zawieszone postępowanie w sprawie wybudowania przez gminę muru oporowego na prywatnej działce w Myślachowicach. Śledczy czekają na finał czynności administracyjnych prowadzonych przez nadzór budowlany.

Zgodnie z zapowiedziami PINB w Chrzanowie prowadzone postępowanie powinno właśnie dobiegać końca. Tymczasem ledwo co się zaczęło. Skąd się wziął poślizg w rozmowie z Elizą Jarguz-Banasik wyjaśnia Łukasz Rusek, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chrzanowie.

Eliza Jarguz-Banasik: Dwukrotnie wydał pan decyzję nakazującą rozbiórkę słynnego muru oporowego, który stanął na prywatnej działce w Myślachowicach za czasów poprzedniego burmistrza Trzebini i dwukrotnie Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie ją uchylił. Jak panu idzie prowadzenie po raz trzeci tego samego postępowania?

Łukasz Rusek: Zostało dopiero co wznowione pod nowym znakiem sprawy. Planuję je zakończyć w terminie sześciu miesięcy.

Zapowiadał pan to w sierpniu ub. roku. Teoretycznie czynności administracyjne powinny właśnie dobiegać końca. Co się stało?

- Dopiero kilka dni temu dotarły do mnie akta sprawy. Bez nich postępowania nie dało się prowadzić.

Gdzie były tak długo?

- Nie wiem. Może utknęły w sądzie, a może w WINB w Krakowie. Z informacji, którą posiadam wynika, że od poprzedniej decyzji Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego uchylającej decyzję nakazującą rozbiórkę, strony postępowania a dokładnie właściciele działki, na której stanął mur, wnieśli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Została odrzucona.

Na zakończenie prowadzonego po raz trzeci postępowania naprawdę trzeba będzie czekać aż pół roku? Nie da się tego przyspieszyć?

- Muszę zachować całą procedurę, a to wymaga czasu. Postępowanie nadal jest prowadzone w trybie art. 48 prawa budowlanego czyli samowoli budowlanej. Zgodnie z przepisami muszę dać inwestorowi możliwość legalizacji obiektu. Zmieniły się władze gminy, więc może również stanowisko w tej sprawie.

 

(Eliza Jarguz-Banasik)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

XenaXena

0 0

Ten murek właściciel powinien już dawno zburzyć -nie ma murku nie ma sprawy.

10:51, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obserwator30obserwator30

0 0

Spokojnie, cierpliwości, akta jeszcze utkną zapewne w sądzie pracy po czystkach w UM Trzebinia

13:40, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Krew jasna mnie zalewa, gdy czytam o sprawie muru oporowego To jest właśnie ta RACJA STANU, o której już pisałem. Nie lubiło się burmistrza Szczurka, więc dokopać mu mimo tego, że mur służy właściwie. To nie ważne, że generalnie popłynie na całej sprawie Gmina Trzebinia i jej środki, ważne, aby ,,prawo'' górą było.

Gdy jakiś czas temu była poruszona na forum sprawa odbudowanej kapliczki przy drodze w Rudnie, to (jeśli dobrze pamiętam) pani Solak znając fakty dyplomatycznie je przemilczała. Oczywiście Rudno to podwórko Krzeszowic i powiatu krakowskiego, więc nie jest to Sprawa pana Ruska, ale Przełom regularnie przywołuje historię i nazywa ten teren ziemią chrzanowską. Zatem nie gani się świętej, nielegalnej i niebezpiecznej inwestycji w Rudnie, ale piłuje się temat słusznej sprawy muru oporowego. W czym jest większy problem, w ty że mur komuś przeszkadza, nie spełnia swojej roli, czy że nie ma na niego papierów? Żeby osoby mające trudność z pojęciem mojej intencji zrozumiały: ALBO JESTEŚMY PRAWI I GANIMY WSZYSTKO RÓWNO I SPRAWIEDLIWIE, ALBO NIE ROBIMY TEGO W OGÓLE.

14:45, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obserwator30obserwator30

0 0

No to może trzeba sprawdzić również te murki w Młoszowej , Karniowicach i Psarach i będziemy mieli wielkie rozmurowywanie i ponowne murowanie

17:28, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

jendrek, to po likwidacji muru czyja własność będzie zsuwać się na czyją, gminna na prywatną, czy odwrotnie?

17:52, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WochuWochu

0 0

Dosyć spora ta skarpa, ale stwierdzenie, że osunięcie dwumetrowej skarpy zagraża życiu lub zdrowiu to raczej żart. Z punktu widzenia bezpieczeństwa to niestety się ono pogorszyło - spadnięcie dziecka z muru oporowego skończy się gorzej z sturlanie się ze skarpy. W razie występowania zagrożeń, nadzór budowlany wydaje nakazy ich usunięcia. I nie potrzeba do tego pozwoleń. W tym wypadku pan Szczurek byłby czysty. Niestety, w tym przypadku inwestycja musiała być najpierw skonsultowana z radą gminy.

20:58, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Jeżeli to jest tylko to, co widać na fotce za dzieciakami, to będzie na moje oko jakieś 10 - 12 metrów. Tutaj raczej koszt wykonania jest zawyżony.

21:22, 27.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Nieee, no... to raczej tłumaczenie dla debili:
- Opozycja oskarża mnie, że zbudowałem mur, by podnieść wartość działki mojego pełnomocnika. To bzdura. Państwo Rejdychowie zamierzają oddać gminie za darmo część swojej ziemi, na której stanął mur - zaznacza burmistrz Szczurek. Podkreśla, że nie mógł czekać z zabezpieczeniem skarpy do czasu załatwienia formalności z przekazaniem ziemi, bo ta zaczęła się niebezpiecznie osuwać. - Gdyby doszło do tragedii i stała się krzywda któremuś dziecku, to wtedy czułbym się winny - zaznacza szef trzebińskiej gminy.

Z punktu widzenia właścicieli ,,grórnej'' działki wszystko jedno na czyjej własności mur stoi, bo swój teren mają zabezpieczony. Użytkować stromej skarpy nie ma jak, więc lepiej pozbyć się jej na rzecz gminy i nie płacić od tego podatku. Oczywiście z czasem posadzić na tym jakieś krzewy będzie można....Będzie ładnie i nikt tego nie zakwestionuje. Sprytnie, ale do końca.
Murek może niebezpieczny - tak, jak przejście przez ulicę, ale obijać piłkę jest o co...

10:32, 28.02.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

darkdark

0 0

czy ktoś może wie gdzie teraz pracuje p. łukasz rusek

21:42, 04.03.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%