Polszczyzna łatwizna
Polszczyzna łatwizna
Ten odcinek "Polszczyzny łatwizny" postanowiłem poświęcić (w skrócie) historii nazwy najbardziej znanej na świecie wyszukiwarki internetowej Google.com, a w polskiej wersji językowej Google.pl, i kłopotom związanym z zaadaptowaniem jej do polskiego systemu gramatycznego (to Google [wym. gugle], ten Google [wym. gugl], te Google [wym. gogle]).
Najpierw o wynalazku...
W 1995 roku na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii poznali się Larry Page, 22-letni absolwent Uniwersytetu Michigan, i Sergey Brin, 21-letni student informatyki tamtejszego uniwersytetu. Po roku wspólnie rozpoczęli prace nad wyszukiwarką o nazwie BackRub, która działała na serwerach ich uczelni do momentu, gdy zaczęła nadmiernie obciążać uniwersyteckie łącza.
Wówczas to Larry Page i Sergey Brin podjęli decyzję o zmianie nazwy wyszukiwarki BackRub na Google. Nowe określenie spodobało się obydwu dlatego, że miało związek ze słowem googol, czyli terminem matematycznym, który oznacza liczbę mającą postać jedynki ze 100 zerami. Nowa nazwa odzwierciedlała zatem rozpoczętą przez nich misję polegającą na uporządkowaniu pozornie nieskończonych zasobów informacji w internecie.
Sergey, z pochodzenia Rosjanin, ucieszył się jeszcze i z tego powodu, że nazwa wyszukiwarki Google przypominała nieco nazwisko światowej sławy pisarza rosyjskiego Mikołaja Gogola (Google, Gogol).
W 1998 roku niezwykle uzdolnieni studenci obronili pracę doktorską na temat skatalogowania wszelkich możliwych stron ze światowych zasobów wirtualnych i udostępnienia ich za pomocą globalnej sieci i postanowili błyskawicznie przejść od teorii do praktyki. W tym celu, biorąc sobie do pomocy jeszcze dwóch kolegów informatyków, wprowadzili się na pewien czas do... garażu w miejscowości Menlo Park i zaczęli działać.
Okazało się, że bez sporych nakładów finansowych raczej się nie obejdzie (potrzebny był milion dolarów), dlatego lwią część pieniędzy pożyczyli od rodziny, przyjaciół i znajomych (np. Andy Bechtolsheim, współzałożyciel firmy Sun, wyłożył 100 000 dolarów na coś, co jeszcze nie istniało!). Nie ulegało wątpliwości, że owa inwestycja nie tylko się zwróci, ale i wkrótce przyniesie spore profity.
Nie mylili się. Google.Inc wyrósł w ciągu pierwszych siedmiu lat na internetowego giganta, wszedł na giełdę, a wartość firmy wycenia się dziś na setki miliardów dolarów.
Przeanalizujmy teraz gramatycznie nazwę Google na gruncie polskim.
Jak już wspomniałem, jeśli chodzi o wymowę, to spotyka się jej trzy wersje: [to Gugle], [ten Gugl], [te Gugle]. Spróbujmy się przyjrzeć każdej postaci owej amerykańskiej nazwy własnej i ocenić ją.
Wariant 1
Jeśliby się zdecydować na to Google i na wymowę [to Gugle], czyli na wyraz rodzaju nijakiego, musielibyśmy go pozostawić bez odmiany i mówić oraz pisać:
To moje kochane Google ostatnio mnie zawiodło; Zajrzę do Google; Nie ufam Google; Lubię Google; Z Google mam ostatnio kłopoty; O Google mówię wyłącznie z uznaniem.
Wariant 2
Gdybyśmy się opowiedzieli za wymową [Gugl], zrobiłby nam się wyraz rodzaju męskiego (ściślej - męskożywotny) ten Google, gdyż kończy się na spółgłoskę l (końcowe -e jest w artykulacji nieme). Jednak w pisowni owa litera e pozostaje i potrzebny jest apostrof, np. (ten) Google, (tego) Google`a, (temu) Google`owi, (tego) Google`a, (z tym) Google`em, (o tym, na tym) Google`u, np.
Ten mój kochany Google ostatnio mnie zawiódł; Zajrzę do Google`a; Nie ufam Google`owi; Lubię Google`a; Z Google`em mam ostatnio kłopot; O Google`u mówię wyłącznie z uznaniem.
Wariant 3
Można by wreszcie potraktować nasze słowo jako rzeczownik z grupy plurale tantum (czyli występujący wyłącznie w liczbie mnogiej) i posługiwać się formą te Google, jak te gogle (`okulary narciarskie`), czyli (tych) Googli (lub Googlów), (tym) Googlom, (z tymi) Googlami, (o tych, na tych) Googlach, np.
Te moje kochane Google ostatnio mnie zawiodły; Zajrzę do Googli (lub Googlów); Nie ufam Googlom; Lubię Google; Z Googlami mam ostatnio kłopot; O Googlach mówię wyłącznie z uznaniem.
Językoznawcy stoją jednak na stanowisku, że nazwa (te) Google (a także wyraz te scrabble) według wzoru rzeczowników plurale tantum mają charakter potoczny, a więc nie nadają się do używania w starannej polszczyźnie.
Według mnie, najlepiej jest się zatem posługiwać formą gramatyczną rodzaju męskiego (ten) Google [wym. gugl] i mówić oraz pisać: Znalazłem to w Google`u [wym. w guglu].
Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie "Dyktando"), autorem książek "(...) boby było lepiej", "Obcy język polski" i "Co z tą polszczyzną
Przełom nr 5 (1026) 1.02.2012
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz