W rozgrywkach Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych MKS Trzebinia-Siersza pokonał na własnym boisku Unię Tarnów 2-1. Mecz rozegrano przy mocno padającym deszczu i gra przypominała bardziej piłkę wodną niż nożną.
W rozgrywkach Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych MKS Trzebinia-Siersza pokonał na własnym boisku Unię Tarnów 2-1. Mecz rozegrano przy mocno padającym deszczu i gra przypominała bardziej piłkę wodną niż nożną.
Sędziowie z Krakowa mimo fatalnego stanu murawy zdecydowali, że mecz w Trzebini odbędzie się. Zawodnikom przyszło więc walczyć nie tylko z rywalem i własnymi słabościami, ale także z zalegającą na murawie wodą, która przeszkadzała w dokładnym podaniu piłki.
Gospodarze prowadzenie objęli w 13. minucie. Jakub Pająk popisał się dokładnym podaniem ze środka boiska do wybiegającego Walentina, który ładnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później z wolnego mocno uderzył Piędel, a bramkarz Unii nie zdołał złapać futbolówki. Z najbliższej odległości na 2-0 podwyższył więc Dudek.
W końcówce pierwszej połowy oba zespoły miały po jednej znakomitej okazji do zdobycia bramki. U gości w sytuacji sam na sam nieznacznie spudłował Kamiński, a w zespole MKS-u Wallentin przegrał pojedynek z Dąbrowskim.
W 50. min goście powinni zdobyć bramkę kontaktową, ale na przeszkodzie strzelającemu Szumlańskiemu stanęła kałuża. W odpowiedzi strzelali Piędel oraz J. Pająk, ale dobrze spisywał się bramkarz rywala. Niewykorzystane przez MKS sytuacje zemściły się w 71. minucie. Gałuszka zagrał prostopadle do Szumlańskiego, który pokonał strzałem przy bliższym słupku K.Pająka, który nie był bez winy w tej sytuacji.
Mimo sporych chęci Unia nie zdołała doprowadzić do remisu i gospodarzom udało się zrehabilitować za sobotnią porazkę w Oświęcimiu. W kolejnych meczach zagrają jednak bez Wallentina oraz Kurzymskiego, którzy otrzymali czerwone kartki. Pierwszy rywala potraktował łokciem, a drugi po meczu próbował uderzyć przeciwnika głową. U rywali za brutalny faul czerwony kartonik otrzymał Drwal.
- Chcieliśmy zmazać plamę po porażce w Oświęcimiu. Warunki były ciężkie, ale można powiedzieć, że skoro wygraliśmy to dobrze, że mecz się odbył. Szkoda tych dwóch czerwonych kartek. Koledzy dali się sprowokować rywalom z Unii - komentuje kapitan juniorów młodszych MKS-u Jakub Pająk.
Adam Banach
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz