Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKA NOŻNA. Nie było prezentu na urodziny

23.10.2013 18:11 | 0 komentarzy | 4 188 odsłony | red
GKS Tychy z pochodzącym z Chrzanowa Pawłem Smółką w składzie przegrał z Zagłębiem Lubin w meczu 1/8 finału Pucharu Polski.
0
PIŁKA NOŻNA. Nie było prezentu na urodziny
Napastnika GKS Tychy Pawła Smółkę próbuje powstrzymać defensor Zagłębia Lubin Lubomir Guldan (numer 33)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

GKS Tychy z pochodzącym z Chrzanowa Pawłem Smółką w składzie przegrał z Zagłębiem Lubin w meczu 1/8 finału Pucharu Polski.

GKS Tychy – Zagłębie Lubin 0-1 (0-0)
0-1 Arkadiusz Piech (77)
Tychy: Misztal - Małkowski, Kopczyk, Masternak, M. Mączyński, Krajanowski, Zunić, P. Lisowski (82. Bizacki), Mąka (67. Gąsior), Chomiuk (82. Dzięgielewski), Smółka
Lubin: Gliwa - Rymaniak, Banaś, Guldan, Oleksy, Abwo, Bilek, Piątek, Papadopulos (64. Kwiek), Cotra (46. Błąd), Woźniak (46. Piech)

Na 1/8 finału zakończyła się przygoda tyszan w Pucharze Polski. Pierwszoligowcy z województwa śląskiego, grający swoje mecze na stadionie w Jaworznie, musieli uznać wyższość ekstraklasowcom z Lubina. Swojej postawy nie muszą się jednak wstydzić. Przez większość meczu stanowili równorzędnego partnera dla wyżej notowanego przeciwnika.
Całe zawody rozegrał pochodzący z Chrzanowa napastnik Paweł Smółka, obchodzący w środę 27. urodziny. Miejsca w bramce GKS znów zabrakło dla trzebinianina Macieja Budki. Między słupkami stanął Piotr Misztal.
W pierwszej połowie bliżsi zdobycia gola byli futboliści Zagłębia, a konkretnie Michal Papadopulos. Najpierw uderzył jednak nad poprzeczką, a później z kilku metrów trafił w słupek.
Początek drugiej odsłony należał do gospodarzy, którzy natarli na „Miedziowych”. Ataki nie przyniosły jednak efektu bramkowego. Szansę wpisania się na listę strzelców miał Smółka, ale z ostrego kąta spudłował.
W 77. minucie piłkę do siatki skierowali za to lubinianie. Bramkową akcję przeprowadzili zmiennicy. Aleksander Kwiek podał do Arkadiusza Piecha, a były snajper m.in. Ruchu Chorzów i tureckiego Sivassporu pokonał Misztala.
W 90. minucie wyrównać powinien Smółka. Napastnik rodem z Chrzanowa uderzył jednak z dziesiątego metra ponad bramką.
W ostatniej akcji spotkania, po zgraniu futbolówki przez Smółkę, przed kapitalną szansą doprowadzenia do dogrywki stanął doświadczony Krzysztof Bizacki. Z najbliższej odległości skierował jednak piłkę obok słupka.
- Liczyliśmy, że przy odrobinie szczęścia sprawimy niespodziankę i awansujemy dalej. Tak się nie stało. Mieliśmy dobre momenty i niezłe sytuacje bramkowe. Fizycznie dobrze wytrzymaliśmy ten mecz – powiedział po końcowym gwizdku Jan Żurek, szkoleniowiec GKS.
- Szkoda, ze nasza przygoda z Pucharem Polski się skończyła. Możemy zejść z boiska z podniesionym czołem. Z drugiej strony możemy sobie pluć w brodę, bo mieliśmy klarowniejsze sytuacje niż Zagłębie. Przy lepszej skuteczności w samej końcówce mogliśmy nawet wygrać 2-1 – dodał Paweł Smółka.

Zdjęcia z meczu GKS Tychy - Zagłębie Lubin


(MK)

Czytaj również