Opel wypadł z drogi i dachował w piątek. Do zdarzenia doszło na ulicy Topolowej w Chrzanowie.
Autem kierował 22-latek z Chrzanowa. Obok siedziała 18-letnia kobieta. W pewnym momencie przed maskę pojazdu wybiegła sarna.
- Kierujący chciał uniknąć jej potrącenia, odbił. Wjechał do przydrożnego rowu i dachował. Odniósł bardzo poważne obrażenia. Niestety, pomimo reanimacji, zmarł - informuje Katarzyna Dąbkowska, rzeczniczka chrzanowskiej policji.
Młoda pasażerka, chrzanowianka, doznała potłuczeń. Trafiła do szpitala.
10.04.2025
ŁAZIENKI, gładzie, sufity podwieszane, Tel. 692-60...
0 0
dziwne oddać życie za życie sarny . brak wyszkolenia kierowcy czy brak wyobraźni ? bardzo smutna wiadomość..
0 0
W którym to było miejscu? Jechałem w 2 strony i żadnych śladów tak poważnego wypadku nie zauważyłem.
0 0
Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny zmarłego.
0 0
Przykro mi. Ale powiedzmy sobie szczerze mało kto od ronda koło szpitala do wjazdu na Piłę Kościelecką jedzie tam 50 km/h. Tam jest kilka domów i łąki.
0 0
voltar, nie wiem, czy masz rację, bo ja sam unikałem przejechania np myszy (!). To jest odruch. Mój kolega oszczędzając kota rozbił komuś kamienny mur i swojego nowego fiata DUCATO.Ta śmierć to straszna tragedia. Współczuję bliskim.
0 0
Młody człowiek! Tragedia. Niestety na kursach prawa jazdy nie uczą takich zachowań, nie mówić już o możliwości sprawdzenia w miejscach do tego przeznaczonych. Kurs przygotowuje do egzaminu nie bezpiecznej jazdy.
0 0
Dobry Bóg, ojciec sprawiedliwy... Z pewnością miał jakiś plan, jakiś głębszy motyw, kiedy odbierał rodzicom kolejne dziecko. Tylko ja tego nie rozumiem i nie zgadzam się.
0 0
Na każdej płaszczyźnie, kierunku, poziomie, brakuje jakiegokolwiek szkolenia cywilnego - W POLSCE - dotyczącego zachowań z uwzględnieniem HIERARCHII WAŻNOŚCI.
0 0
A co z sarną?