Henryk Marcela urodził się w 1930 roku w Drohobyczu, na terenie dzisiejszej Ukrainy. Los przywiódł go ostatecznie na ziemię chrzanowską. Zamieszkał w Porębie Żegoty w gminie Alwernia.
W latach 1974-1990 był nauczycielem w Zespole Szkół Ekonomiczno-Chemicznych w Trzebini.
- Pracowałam z nim przez osiem lat. Był zawsze uśmiechnięty i pełen optymizmu. Dobry i przyjazny kolega, który nigdy nie odmówił pomocy. Gdy organizowaliśmy Dzień Nauczyciela lub wigilię i zapraszaliśmy na nie emerytowanych nauczycieli, to zawsze chętnie przychodził. Był niezwykle towarzyski – wspomina Małgorzata Bigaj, była dyrektorka i nauczycielka w trzebińskim „ekonomiku”.
Henryk Marcela zmarł w czwartek, 27 marca. Miał 94 lata.
- Do pracy przyjmował mnie ówczesny dyrektor Stanisław Orłowski. Wspaniały człowiek. Zresztą ekonomik zawsze miał świetnych dyrektorów. Wszyscy w szkole bardzo się lubiliśmy. Uczyłem przede wszystkim języka rosyjskiego oraz wychowania fizycznego. Początkowo mieliśmy trudne warunki, bo nie było sali gimnastycznej i sal lekcyjnych też było znacznie mniej. Budynek dzieliliśmy wówczas ze szkołą podstawową. Uczniowie chodzili więc na dwie zmiany. W efekcie zajęcia w szkole trwały do godziny 19:30. W pewnym momencie byłem mocno obciążony godzinami lekcyjnymi, bo dołożyli mi jeszcze przysposobienie obronne.
Lubiłem młodzież i nigdy nikomu nie postawiłem dwójki na koniec roku szkolnego, żeby nie przepuścić go do następnej klasy. Nawet jak uczniowie mieli trudności z innych przedmiotów, to przekonywałem innych nauczycieli, żeby nie robili im problemów.
W związku z tym, że sala gimnastyczna była w małym pomieszczeniu, to w na lekcjach wuefu zabierałem młodzież w teren. Uczniowie biegali po pobliskich polach i lasach. Potem koło szkoły powstało boisko asfaltowe. Zamówiłem w Zakładach Metalurgicznych w Trzebini bramki do piłki ręcznej.
W ekonomiku zawsze było zdecydowanie więcej dziewcząt. Mieliśmy jednak również klasy kształcące mechaników samochodowych, w których byli sami chłopcy. Niezłe urwisy. Nieraz wykręcali żarówki w sali lekcyjnej, żeby nie było zajęć.
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
Wraca dmuchanie na drogach powiatu chrzanowskiego
Totalny absurd⛄️
Olo
17:47, 2025-07-06
Spakuj plecak na kryzysową sytuację
Nie ma czegoś takiego jak awaria prądu. Jest awaria zasilania.
Typowy Przełom.
16:44, 2025-07-06
Zimna woda, ciepłe wspomnienia. Historia dwóch basenów
Gdzie reszta artykułu? To dobrze napisany... ale jedynie wstęp, bez rozwinięcia. Szkoda bo lubię sentymentalne historie sprzed lat.
???
16:21, 2025-07-06
Spakuj plecak na kryzysową sytuację
Plecak gitara,,,,pewnie bedzie wyjazd w Biszczady
A na imie miala Beat
16:05, 2025-07-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz