Po raz dziesiąty na zamek lipowiecki przyleciały eskadry czarownic - dużych i małych. Na szczęście - żadnej kolizji w powietrzu nie było.

Krótki deszcz zakłócił na chwilę imprezę, ale była to okazja do zwiedzenia wnętrz zamkowych, jak również wystawy zdjęć, gdzie były moje fotografie.

Oklaski dla GOKIS Babice i p. Marzeny, za doskonałą organizację. A działo się, działo!!
Mieczysław Bolek