Uczestnicy sobotniego rajdu rowerowego trasę rozpoczęli i skończyli w Libiążu. Po drodze odwiedzili Zagórze, Mętków, Gromiec i Chełmek. Była długa, ale każdy sobie poradził.
Uczestnicy sobotniego rajdu rowerowego trasę rozpoczęli i skończyli w Libiążu. Po drodze odwiedzili Zagórze, Mętków, Gromiec i Chełmek. Była długa, ale każdy sobie poradził.
Organizatorzy Jesiennego Rajdu Rowerowego "Nie dawaj szansy nałogom - wskakuj na rower", start zaplanowali na godz. 10 w sobotę. Pierwsi cykliści na Placu Słonecznym pojawili się prawie godzinę wcześniej. Ponad pięćdziesiąt osób. Przeważali mieszkańcy Libiąża i okolic, ale byli też goście spoza powiatu chrzanowskiego.
- Przyjechaliśmy z wnukiem spod Zabierzowa. Myślę, że poradzimy sobie z trasą. Zdarzało nam się robić dłuższe wycieczki - mówił Krzysztof Bogucki. Obaw nie miał też Tomasz Rusnarczyk z Libiąża, który w foteliku wiózł córkę Lenę.
- Niedawno pokonaliśmy ponad 50 kilometrów na podobnym rajdzie w Babicach. Lena wytrzymała to całkiem nieźle więc dziś też postanowiliśmy ją zabrać - tłumaczył. Towarzyszyła mu żona Paulina oraz teść Ireneusz Furtak.
Trasa rajdu prowadziła przez Libiąż, Żarki, Zagórze, Mętków i Gromiec - gdzie zaplanowany został odpoczynek i warsztaty z profilaktyki alkoholowej, a potem Chełmek i Kosówki. Metę stanowił ośrodek wypoczynkowy przy stawach na Szyjkach. Łącznie 45 km. Dlaczego aż tyle?
- W tym roku przypada 45-rocznica uzyskania praw miejskich przez Libiąż, postanowiliśmy to uczcić - wyjaśnia Bożena Kikla z Libiąskiego Centrum Kultury.
(ko)
10.04.2025
ŁAZIENKI, gładzie, sufity podwieszane, Tel. 692-60...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz