Wielu zarządców nieruchomości, zwłaszcza wspólnot mieszkaniowych, narzeka na proceder podrzucania odpadów do kontenerów przez osoby nie będące mieszkańcami. Okazuje się, że można niewielkim nakładem temu zaradzić.
Przy budynku dworcowym w Krzeszowicach stoi rząd kontenerów. Są oznakowane nazwami podmiotów, które się mieszczą w budynku, m.in. filii Starostwa Powiatowego w Krakowie oraz Urzędu Pracy w Krakowie. Mają jedną cechę wspólną – wszystkie są zabezpieczone łańcuchem z kłódką. Postronna osoba nie ma więc szans umieścić w środku swoich odpadów.
Tymczasem w pobliskim powiecie chrzanowskim problem podrzucania śmieci jest spory i dość kłopotliwy. Może więc warto pójść tropem sąsiadów i wprowadzić takie rozwiązanie.
Okazuje się, że już wcześniej zostało zastosowane w niektórych polskich miastach. Na rynku dostępne są pojemniki na klucz i kłódkę. Na to rozwiązanie decydują się zarządcy niektórych nieruchomości w kraju, którzy nie mogą zapewnić mieszkańcom ogrodzonych, zadaszonych i zamkniętych wiat śmietnikowych.
A co Wy sądzicie o tym pomyśle? Czy faktycznie jest to skuteczny sposób na wyeliminowanie tego procederu?
Życie idzie jednak swoim torem. I sam fakt, że stanowisko wysypowe jest ogrodzone i pod kluczem nie sprawi, że mieszkańcy danej nieruchomości będą poprawnie segregować odpady. Na tym tle dochodzi do sporów, także prawnych w sytuacji, gdy na taką nieruchomość podmiot odbierający odpady nałoży podwyższoną opłatę za brak segregacji. Stosowana jest wtedy zasada odpowiedzialności zbiorowej, co wywołuje sprzeciw mieszkańców wywiązujących się z obowiązku segregacji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz