Stado liczy pięć osobników. To tryk - samiec, dwie samice, czyli owce, oraz dwa jagnięcia – tak było osiem lat temu.
„Ci, którzy je zobaczyli po raz pierwszy, przecierali oczy ze zdumienia. Mieszkańcy Psar powoli przyzwyczajają się do widoku muflonów, owiec pochodzących z południowej Europy. Nie wiadomo, jak przywędrowały do naszego regionu. Wygląda na to, że zaadaptowały się do tutejszych warunków, skoro zdążyły wydać na świat dwójkę młodych” – pisaliśmy na łamach „Przełomu” w 2016 r.
- Widziało je wiele osób. Jestem jedną z nich. W zamglony dzień potrafią podchodzić aż pod samą drogę. Przypuszczam, że pojawiły się u nas już jesienią. Widać znalazły tu dobry mikroklimat. Różnica wzniesień w naszym sołectwie wynosi aż czterysta metrów. To im odpowiada, bo lubią górzyste tereny – podkreślał w artykule „Przełomu” Tomasz Piszczek.
Wówczas mówił, że stado z Psar może być najbardziej wysuniętym na wschód Europy. Jednak jest to trudne do stwierdzenia. Przypominał, że muflony żywią się głównie runem leśnym i liśćmi, dlatego nie powinny wyrządzać większych szkód.
SYTUACJA SIĘ ZMIENIŁA OD TAMTEGO CZASU.
Co ciekawe – w okolicach Psar były muflony (podgatunek owcy domowej), podobno w liczbie 40-50 sztuk. W tamtym roku zniknęły. Koledzy myśliwi znaleźli trzy truchła tych zwierząt. Zostały zagryzione. Pewnie reszta wyemigrowała tam, gdzie nie ma wilków – przypuszcza Bogusław Budzowski, prezes Koła Łowieckiego Diana w Chrzanowie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz