Kompost to najbardziej ekologiczny i najbardziej wartościowy produkt ogrodniczy. Dzięki niemu dbamy o środowisko i nie stosujemy żadnych chemicznych odżywek – mówi Alicja Grabowska, prowadząca z rodzicami piękny ogród w Filipowicach, będący bohaterem książek, filmów i publikacji.
Z drogi nie widać ich królestwa. Wystarczy jednak uchylić bramę, a wyłania się krajobraz, jakiego miłośnicy przydomowych ogródków mogą pozazdrościć. Tuż za ceglanym domem wyrasta jurajska skałka, ogołocona z chwastów i samosiejek, za to niemal na całej wysokości ozdobiona cennymi i wyjątkowo różnorodnymi roślinami. Niektóre z nich to unikaty. Cała rodzina zajmuje się nimi ponad 20 lat. Żyją w zgodzie z naturą, starając się przeciwdziałać zmianom klimatu. Obserwując i dbając o rośliny, które kochają.
Przygotować rośliny
Ich ogród jest ogromny, zagospodarowany na sporej części pagórkowatego terenu. Jest tam oczko wodne, szklarnia, altanka, mnóstwo krzewów i dających cień drzew. Tylko właściciele pamiętają wszystkie gatunki rosnących tam roślin. Na części terenu jest warzywnik i szklarnia z pomidorami. Wszędzie czuć zapach lata.
- Ocieplenie klimatu jest odczuwalne wszędzie i spoglądając wstecz można to stwierdzić. Ważne, żeby przygotować na to rośliny – mówi Alicja Grabowska.
Przyznaje, że niepokojem napawają ją sytuacje związane ze zmianą pór roku, gdy w styczniu i lutym odczuwalne są wyższe temperatury, a potem w marcu lub kwietniu przychodzi gwałtowne ochłodzenie. Cierpią na tym rośliny, cierpi cały ogród.
Z tego, co daje natura
Jedną z ważniejszych funkcji w ogrodzie Grabowskich pełnią kompostowniki. Mają ich kilka, bo ogród jest naprawdę duży.
- Tworzymy je z tego, co daje natura, co daje ogród, by potem oddać roślinom najbardziej wartościowy i ekologiczny produkt w postaci kompostu. Wiosną rozkładamy jego 7-centymetrową warstwę na całej powierzchni. Każdą nową roślinę też sadzimy w kompost, chyba że z natury woli podłoże zasadowe – zastrzega pani Alicja.
Kompostowniki, które ma w ogrodzie, tworzone są „na zimno”. Oznacza to, że wykorzystują do jego przygotowania wszystkie zielone elementy ogrodu – liście, a także gałązki, obierki warzyw. Przerzucają je dwa razy w roku, dodając co nieco kolejnych roślin. Kompost tworzy się dłużej, ale jest bardzo wartościowy.
Istnieje także druga metoda robienia kompostownika – „na ciepło”. Kompost uzyskuje się wtedy w ciągu sześciu, ośmiu tygodni, bo temperatura wewnątrz jest bardzo wysoka. To może stwarzać pewne ryzyko samozapłonu, więc taki kompostownik trzeba uważnie obserwować i pilnować, żeby się nie zapalił. Wrzuca się do niego ok. 50 proc. mokrych elementów w postaci trawy, chwastów, 40 proc. suchych, np. wysuszonych liści jesiennych i gałęzi, oraz 10 proc. tzw. aktywatora – starego kompostownika lub obornika. Wszystko układa się warstwami i co dwa tygodnie przerzuca.
Do podlewania tylko deszczówka
W ogrodzie państwa Grabowskich są także inne ekologiczne rozwiązania, np. zbiornik na deszczówkę w postaci ogromnego 1000-litrowego mauzera. Jest połączony z oczkiem wodnym, do którego wpływa woda nie mieszcząca się już w zbiorniku. W zasadzie przez cały sezon ogrodniczy tylko deszczówka służy w ogrodzie do podlewania roślin.
- Na szczęście pogodę w tym rejonie mamy dobrą i nigdy nie zdarzyło się, żeby wody całkiem zabrakło lub żeby oczko wodne wyschło – mówi Alicja Grabowska.
Zaznacza, że większość roślin rosnących w najniższych partiach ogrodu w ogóle nie wymaga podlewania. Są ocienione drzewami i krzewami na tyle, że wystarczy im, że co jakiś czas podlewa je deszcz.
- Trudniejsza sytuacja jest w wyższych rejonach ogródka, mocniej nasłonecznionych, gdzie mniej jest drzew. Tam trzeba dostarczać wodę – mówi miłośniczka roślin.
Odpowiednie stanowiska
Jedna z najważniejszych zasad ogrodnictwa mówi, że rośliny trzeba wsadzać w glebę tam, gdzie są odpowiednie dla nich stanowiska. Ocieplenie klimatu sprawia, że jeszcze bardziej trzeba się zastanowić, zanim wybierzemy miejsce na posadzenie roślin.
- Wiedza o ich upodobaniach jest bardzo ważna. Dla przykładu hortensja ogrodowa, lubiąca kwaśną glebę, woli półcień. Z kolei hortensja bukietowa może rozwijać się w pełnym słońcu – wyjaśnia Alicja Grabowska.
W jej ogrodzie wszystkie rośliny posadzone są bardzo gęsto. Nie ma właściwie pustych miejsc. Dlaczego?
- Dlatego, że to ogranicza parowanie wody, co jest dość istotne na przykład w upalne, letnie dni – mówi pasjonatka.
Dzieli się wiedzą
Alicja Grabowska od wielu lat zajmuje się ogrodem. Razem z mamą wydawała czasopismo „Twój ogrodnik”, obecnie natomiast ma własne wydawnictwo i pisze ogrodnicze książki. Kocha to co robi i wie, że wiele jest osób mających podobne do niej pasje.
Od wielu lat jeździ na targi, festiwale i imprezy ogrodnicze w kraju i za granicą. Przywozi rośliny i sadzi we własnym ogródku. Fotografuje i archiwizuje, dokładnie opisując każdy etap ich rozwoju, a nawet choroby. Czatuje na szkodniki i testuje własną wiedzę, lecząc krzewy i kwiaty. Dzieli się później swoją wiedzą z czytelnikami.
Raz w miesiącu udostępnia ogród zwiedzającym, bo naprawdę jest tam co oglądać. Przyjeżdżają hobbyści z całej Polski, żeby zobaczyć, jak w zgodzie z naturą i ekologią pielęgnować swój zakątek zieleni.
Osoby zainteresowane informacjami o wydarzeniach w ogrodzie państwa Grabowskich w Filipowicach mogą je znaleźć nawww.sklep.twojogrodnik.pl
22.06.2025
ALTANY, tarasy, wiaty garażowe, pergole, różnego r...
W gminie Krzeszowice mają swój lawendowy raj (WIDEO,ZDJ
oczywiscie nie za darmo
stefan
21:10, 2025-06-28
Radny Krzysztof Kurek pyta o kilometrówki
Przed sesją absolutoryjną był kolejny wyjazd integracyjny.Dziwnym zbiegiem okoliczności lista radnych (uczestników dwudniowego wyjazdu) pokrywa się z wynikiem głosowania "za".PRZYPADEK , NIE SĄDZĘ!
wyjazd zorganizowany
19:51, 2025-06-28
Kolorowy Rynek w Chrzanowie. Co tam rośnie?
Wygląd Rynku naszego starego miasta jest do przyjęcia.
Kera
17:30, 2025-06-28
Chrzanowskie błonia. W oczekiwaniu na otwarcie
Ale się pr..lą jak za pisu.
KOKO
16:45, 2025-06-28
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz