Posady dyrektorskie w oświacie do wzięcia. Nie trzeba być nauczycielem

Papiery,czy dokumenty?

Istotnie, rozumiem że to mowa potoczna ale "papiery" to bardziej składa się w fabrykach zajmujących się obróbką makulatury.

To fakt, ale mowa potoczna funkcjonuje na ulicy. Dziennikarza powinien obowiązywać styl publicystyczny.

Chętni na fotel dyrektora winni przestudiować stronę organizatora, by wiedzieć, jakie papiery są istotne. Wychowanie młodzieży zostanie oddane w przypadkowe ręce, tak to widzę i wcale mi się to nie podoba. A co na to środowisko nauczycielskie?

Dodam jeszcze, że odbieram to jako próbę odsunięcia pedagogów od należnych im stanowisk, i tyle w zakresie innowacyjnych pomysłów.

Antoninka ja nie mam nic do obecnych dyrektorów ale konkursy chyba nie są pierwszy raz. Więc gdzie tu próba odsuniecia?

Zawód dyrektor? Déjà vu: https://www.youtube.com/watch?v=9lpXVKZoTF0

@Antoninka, kończy się dany okres, na jaki wybierany jest dyrektor i wybierają nowego, tak to działa od zawsze. Od zawsze też w pierwszej kolejności pod uwagę są brani nauczyciele/dyrektorzy z danej szkoły. Tu nic się nie zmienia.To jest system, który działa prawidłowo.

No tak, ale może niektórzy za długo na stołkach siedzą i warto wprowadzić trochę świeżości do szkół? Burmistrz dobrze robi, że chce zmian również w edukacji, brawo!

Mateuszku, wyraźnie stoi: "ale także osoba nie będąca nauczycielem, spełniająca łącznie następujące wymagania:" W zasadzie to każdy kierownik spełnia takie kryteria, np. szef popularnej sieciówki. Nie wiem, jaki poziom wykształcenia jest wymagany, być może dowolny licencjacik wystarczy.

No muszą tak napisać, faktem jest, że wybierana od zawsze jest w pierwszej kolejności osoba związana z placówką, taka, która ją zna dobrze. Nie przyjdzie jakaś ziuta z zewnątrz, chyba, że z wewnętrznego środowiska nikt się nie zgłosi.

Placówką oświatową powinna kierować osoba z wykształceniem pedagogicznym, mająca doświadczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. To stanowisko powinno być zarezerwowane wyłącznie dla nauczycieli. Zgodzę się, że np. szpitalem będzie kierował np. ekonomista, nie lekarz, ale to zupełnie inna historia.

Antonina już widzę jak kierownik/kierowniczka innej jednostki idzie na dyrektora szkoły - do obcego środowiska, którego nie zna. do tego prawie same kobiety ;)