Dziś Dzień Listonoszy. To ciekawa praca, ale nie każdy się w niej sprawdza - przelom.pl
Zamknij

Dziś Dzień Listonoszy. To ciekawa praca, ale nie każdy się w niej sprawdza

08:00, 16.02.2022
Skomentuj Jan Dobosz ma rejon na chrzanowskim Południu Jan Dobosz ma rejon na chrzanowskim Południu

Gdyby nie oni nie dostawalibyśmy na czas listów, pieniędzy ani rachunków. W środę 16 lutego przypada Dzień Listonoszy i Doręczycieli Przesyłek Pocztowych. W tym fachu niezależnie od pogody trzeba pokonać codziennie wiele kilometrów, być dobrze zorganizowanym oraz umieć rozmawiać z ludźmi.

Choć używa samochodu, to na piechotę w ciągu dniówki robi od 8 do 10 kilometrów. Gdy ma jeszcze "rozbiórkę" innego rejonu, to trzeba dodać z 5 kilometrów. Niektórzy jego koledzy i koleżanki w ciągu ośmiu godzin przechodzą nawet 20 kilometrów.

- Nieraz mam w torbie korespondencję dla 15 bloków. Czasem w samochodzie zostawiam część przesyłek i dokładam je systematycznie do torby. Zdarzają się przesyłki ważące po parę kilo. Dlatego wolę, gdy ludzie są w domach, bo pozbywam się ich i torba staje się lżejsza - opowiada Jan Dobosz z Woli Filipowskiej, obsługujący osiedle Południe w Chrzanowie.

Przekonuje, że praca jest przyjemna. Wychodzi w rejon i nikt nie patrzy mu na ręce. Ta praca jest uważana za niebezpieczną, ale na co dzień tego nie odczuwa.

- Co prawda nie trzeba specjalnego wykształcenia, ale niektórzy próbowali i szybko skończyli. Trzeba mieć powołanie i być dobrze zorganizowanym - przekonuje.

Rozmowę z Janem Doboszem możecie przeczytać w aktualnym, papierowym wydaniu "Przełomu". Elektroniczna wersja jest dostępna tutaj. Z wywiadu dowiecie się m.in. jak wygląda dzień w pracy listonosza, kiedy mogą zostawić awizo oraz jak radzą sobie z psami pilnującymi wielu posesji.

(Marek Oratowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

MakariuszMakariusz

0 0

Pocztę Polską powinni zaorać. Priorytet potrafi iść kilka dni. List polecony powyżej 2cm prawie 15zł. Taniej wychodzi paczkomat i kurier a gwarancja dostawy na drugi dzień. Unikam poczty jak mogę. Najlepsze jesy to, że od kilku lat miewam polecone w skrzynce...kto podrabia mój podpis? Unikać jak ognia dziadostwa...

08:19, 16.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaro1jaro1

0 0

przecież unikasz, nie korzystasz, to co ci zależy czy będzie zaorane kretowisko czy łąka kwietna. Pełen szacun dla tych co w ogóle jeszcze pracują w tej instytucyji. Zimno, gorąco, deszcz, śnieg, wiatr, psiory - wsiadł-wysiadł, rewerek-nóżki, i kilogramy w torbach. gówniana robota... nigdy bym się nie chycił...

15:00, 16.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

Unikam, gdy coś kupuję w necie, niestety nie jestem w stanie uniknąć tego, co ktoś do mnie wysyła, np urząd, gdzie polecone od wielu lat znajduję w skrzynce i zastanawiam się kto je podpisał, bo ja przecież tego nie robiłem. Podrabiają podpisy na potęgę i nic sobie z tego nie robią.

17:06, 16.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

markxmarkx

0 0

Dla pana Dobosza szacun od mieszkańców południa!
A poczta teraz wygląda jak sklepik parafialny !
Łatwiej kupić biblię jak znaczek !

18:22, 16.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntoninkaAntoninka

0 0

Obsługą przesyłek pocztowych zostawiają daleko w tyle konkurencję, są najtańsi, najszybsi, niezawodni, łatwo śledzić drogę paczuszki, wiadomo kiedy dotrze do celu. Nie ma bowiem nic gorszego, niż wielogodzinne oczekiwanie na kuriera. Koszty związane z wysyłaniem listów wręcz zwalają z nóg, a i ich doręczanie ciągnie się w nieskończoność, widokówki z wakacji docierają do znajomych grubo po naszym powrocie do domu, podobnie kartki świąteczne. Pochwalić jednak muszę, listy kierowane do św. Mikołaja zawsze są dyskretnie wręczane jego pomocnikom, nawet te bez znaczka, a więc kwalifikujące się do niszczarki. Wszystkiego najlepszego, Drodzy Listonosze, niech Wam się wiedzie.

19:01, 16.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

Co Ty za bzdury wypisujesz? Jacy najszybsi? Jacy najtańsi? List polecony 200G, rozmiar M ok 15zł, dotrze w dwa, trzy dni. Kurier DPD paczka do 30kg, dociera na drugi dzień, też 15zł, podobnie InPost. Paczkomat 12zł, też na drugi dzień. Wielogodzinne oczekiwanie na kuriera? A listonosz czy kurier pocztowy dzwoni do Ciebie i pyta kiedy będziesz w domu, bo ma paczkę? Dziś wszyscy mają tracking, aktualizowany na bieżąco, ten pocztowy często nie pokazuje nic, nawet, gdy paczka czy list już dotarł. Nie rozumiem Twojego wpisu, no chyba, że to czysta ironia miała być. LOL!

20:43, 16.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Nieładnie Panie Listonoszu, że Pan nie doręczył korespondencji, na której była nazwa ulicy z czasów PR, nawet jak była to ulica Lenina. Przecież ktoś napisał taki adres, jaki znał, jaki ktoś inny mu podał może 40 czy 50 lat temu i nie tylko nie wie, jak teraz ta ulica się nazywa, ale nawet nie wie, w jakiej części miasta leży. Czy jest to główna ulica wychodząca z rynku, czy ulica na peryferiach, ale przy której kiedyś np. stał największy zakład w mieście. Pisze taki adres, jaki zna, a obowiązkiem Pańskiej firmy jest dołożyć wszelkich starań, aby korespondencję doręczyć, a nie uprawiać wychowanie patriotyczne społeczeństwa. Dawniej w Pańskiej firmie była komórka, do której trafiały wszystkie listy, których nie udało się doręczyć z powodu nieprawidłowego adresu i tam najbardziej doświadczeni pracownicy starali się ustalić aktualny adres i adresata. Czasem nawet otwierali listy, aby z ich treści dojść adresu i doręczyć je nawet po kilku latach. Widocznie teraz w Pańskiej firmie są inne priorytety. Właściwie przyznał się Pan do naruszenia obowiązków pracowniczych i jeszcze tym pochwalił publicznie. Nieładnie.

17:29, 18.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

johanjohan

0 0

@ stary zgred,
Nieładnie to być ignorantem i pisać listy na adres z komuny. Poza tym to adresat jest od tego, by podać nadawcy prawidłowy adres. Zapewne co roku dostaje kartki, więc powinien upomnieć taką osobę. Obowiązkiem "mojej" firmy jest zwrócić list, który z różnych przyczyn jest niedoręczalny. Poza tym kto to widział grzebać w cudzych listach? I jeszcze jedno - listonosz to nie detektyw. Nie ma obowiązku szukać adresata, jeśli nadawca się nie postarał pisząc adres, i nikt mu nie zapłaci za poświęcony czas na szukanie właściwego adresu. Parafrazując klasyka: od tego są niektóre listy, żeby je przekazać do zwrotu lub do magazynu w Koluszkach. Obowiązków pracowniczych nie naruszyłem, to raczej Pan sugeruje w swojej wypowiedzi, że powinienem tak robić, bo kiedyś rzekomo listonosze otwierali cudze listy, zamiast je zwrócić, to bzdury oczywiście. I tak wiele listów bez numeru mieszkania czy domu jest doręczanych, szczególnie sporo kartek świątecznych, bo ludzie nie tylko robią czeski błąd w adresie, ale wręcz mylą numery bloków i mieszkań lub piszą samo nazwisko i miejscowość, nieraz nawet myląc kod pocztowy. A i te powinny być zwracane.

Jan Dobosz

11:59, 27.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

.A gdzie ja napisałem, że to Pan Listonosz ma otwierać cudze listy i szukać adresata? Napisałem właśnie to co raczył napisać Pan Listonosz; "od tego są niektóre listy, żeby je przekazać do zwrotu lub do magazynu w Koluszkach". Ja napisałem to samo; "Dawniej w Pańskiej firmie była komórka, do której trafiały wszystkie listy, których nie udało się doręczyć z powodu nieprawidłowego adresu i tam najbardziej doświadczeni pracownicy starali się ustalić aktualny adres i adresata." Jeżeli nie wie Pan Listonosz, która to ulica w Chrzanowie dawniej nosiła nazwę wodza rewolucji, to ma obowiązek przekazać list tam. Obowiązkiem pracowniczym listonosza i jego firmy jest doręczanie korespondencji, również tej nieprawidłowo lub nieprecyzyjnie zaadresowanej. Od dbania o prawidłową postawę światopoglądową ludności są inni, a Poczta Polska nie jest podmiotem prywatnym, tylko firmą państwową. Dbania o moralno-polityczną postawę ludności w statucie nie ma.

17:04, 27.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

johanjohan

0 0

@ stary zgred,

Sam Pan napisał, że "najbardziej doświadczeni pracownicy (...) nieraz otwierali listy". Więc kto, jeśli nie listonosze, którzy znają rejon? Poza tym proszę nie pisać bzdur, bo listonosze z 30- letnim stażem pracy lub większym nie potwierdzają tej wersji, a wręcz zaprzeczają. Wiem, że aleja Henryka to kiedyś była aleja Lenina. Ale to nadawca ma napisać prawidłowy adres. Mam prawo zwrócić list wysłany na aleję Lenina itp. Jeżeli cokolwiek nie zgadza się w adresie, listonosz ma prawo zwrócić list. Przełożeni są tego samego zdania, a jeśli ma Pan wątpliwości, odsyłam do rzecznika prasowego. Bo Pan nie jest moim przełożonym i nie Pan będzie ustalał, co należy do moich obowiązków. Pozdrawiam

19:59, 27.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Cóż, wydawało mi się naiwnie, że celem działalności Poczty Polskiej jest dostarczanie listów, a nie poprawianie światopoglądu społeczeństwa. W tekście gazetowym jednoznacznie Pan przyznał, że zdarzało się Panu zwrócić list nie dlatego, że nie wiedział Pan gdzie go doręczyć, np. z powodu przekręcenia numeru domu, mieszkania czy wpisania ulicy, która nigdy nie istniała, tylko dlatego, że ktoś zamiast napisać np. "Aleja Henryka 2/4" napisał "Aleja Lenina 2/4", co Panu nie spodobało się z przyczyn ideologicznych. A przecież z tego listu ktoś mógł się dowiedzieć, że nadawca w ogóle żyje, bo wpisanie nazwy ulicy sprzed 30(?) lat wskazuje, że ten ktoś dawno do adresata nic nie pisał i może to być odnowienie kontaktu po kilkudziesięciu latach. No ale skoro ideologia jest ważniejsza, to trudno. Również pozdrawiam, chociaż szacunku do Pana i Pańskiej firmy będę miał mniej. Stanowisko Pańskich przełożonych, biorąc pod uwagę asortyment "dodatkowy" oferowany w znanych mi placówkach PP, mnie nie zaskakuje.

07:25, 28.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

johanjohan

0 0

@ stary zgred,
Szacunek do walczących i poległych żołnierzy, którzy walczyli o naszą wolność, to nie ideologia. Celem Poczty Polskiej jest doręczyć, ale nie za wszelką cenę. I tak masa korespondencji ze starą numeracją czy z niepełnym lub błędnym adresem jest doręczana. Co do listu na aleję Lenina - nadawca równie dobrze mógł odwiedzić tę osobę albo zadzwonić. A jeżeli dostał zwrot, to zapewne teraz już wie jaki adres ma wprowadzić następnym razem. Ludzi czasem trzeba nauczyć odpowiedniego postępowania, bo inaczej będą wiecznie tkwić w błędzie. Chyba że ktoś jest niereformowalnym ignorantem, to już gorsza sprawa. Ci sami ludzie piszą rokrocznie np. kartki świąteczne i rokrocznie się mylą, bo piszą 5/6 zamiast 6/5 na przykład. Ale z aleją Lenina to już gruba przesada. Jak Pan dalej nie rozumie, to i ja szacunku do Pana będę miał coraz mniej. A co do asortymentu oferowanego na poczcie - to temat na inną dyskusję. Nie wszystkim PP się podoba. Problem w tym, że od 30 lat ludzie głosują na te same komunistyczne partie, a potem się dziwią, że jest jak jest.

20:41, 01.03.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Panie Listonoszu; pańskim zadaniem jako listonosza jest doręczanie listów. Sprawami światopoglądowymi może się Pan zajmować po pracy. Pańskie wypowiedzi świadczą, że konsekwentnie miesza Pan pracę ze sprawami światopoglądowymi. Jako człowiek starszy od Pana (sądząc po zdjęciu) coś Panu powiem; mieszanie pracy ze sprawami światopoglądowymi było jedną z charakterystycznych cech minionego systemu. Tego właśnie, którego Pan tak nie lubi. Pozdrawiam. P.S. Nie wie Pan, czy nadawca mógł daną osobę odwiedzić lub zadzwonić, więc dlaczego Pan tak pisze z taką pewnością siebie?. Może właśnie nie mógł odwiedzić i nie zna numeru telefonu. Jeżeli nie zna aktualnej nazwy ulicy, to właśnie to drugie jest bardziej prawdopodobne.Poczta ma łączyć, a nie dzielić.

04:49, 02.03.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

johanjohan

0 0

@ stary zgred,

Podkreślę jeszcze raz, znam swoje obowiązki i nie Pan decyduje, co do nich należy. Światopogląd to ocena tego czy jesteśmy za czy przeciw aborcji, za czy przeciw Kościołowi, za czy przeciw jakiejś partii politycznej itd. Co do komuny, to miała swoje dobre i złe strony jak inne ustroje. Jeżeli chodzi o ulice z czasów komuny, to jakieś listy doręczyłem, np. na ulicę Pieszechonowa. Ale Lenin to był zbrodniarz, a to już nie moja ideologia, ale trzeźwa ocena sytuacji. Skoro np. lekarz może powołać się na klauzulę sumienia, to i ja mam takie prawo. Poza przepisami jest też coś takiego jak logika i postępowanie zgodnie ze swoim sumieniem. "Przyjaciele" ze wschodu, tak jak paru innych "sojuszników" napsuli nam za dużo krwi i jeszcze długo po wojnie utrzymywała się propaganda na temat Katynia, że to nie Sowieci wymordowali tam Polaków. Mam prawo postępować zgodnie ze swoim sumieniem i na to się też powołuję. A mam szacunek dla tych, którzy zostawiali rodziny i szli walczyć o wolną Polskę. Miałem więc i mam pełne prawo zwrócić list adresowany na aleję Lenina, także prawo moralne. Rozumiem, że Pan przeżył więcej niż ja, ale o czym to świadczy? Czy przez to więcej Pan rozumie? Co do wspomnianego nadawcy - być może do tej pory zrozumiał, na jaki adres ma wysyłać korespondencję. I tu nie chodzi o "dzielenie" ludzi, bo ludzie i tak z roku na rok są coraz bardziej podzieleni i bynajmniej nie Poczta Polska jest za to odpowiedzialna. A co do mieszania pracy ze światopoglądami - nadal ma to miejsce i to często poza Pocztą Polską, a nie w jej strukturach. A jeżeli ma Pan pomysł na funkcjonowanie PP, to może Pan startować w konkursie na naczelnika czy dyrektora. Może ktoś Pana poprze.
PS. Nie napisałem, że nadawca na pewno skontaktował się z adresatem, ale że mógł to zrobić.

20:33, 02.03.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

Ten spam od sado i pozostałych jego troll-kont, chyba jest dobrze opłacalny dla Przełomu.

09:55, 26.05.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%