Majówka u Bernardynów przyciągnęła tłumy. Ojcowie wiedzieli, jak zadbać o gości. Były występy, jedzenie i moc atrakcji dla najmłodszych. Brakowało tylko jednego – wolnych miejsc postojowych.
Majówka u Bernardynów przyciągnęła tłumy. Ojcowie wiedzieli, jak zadbać o gości. Były występy, jedzenie i moc atrakcji dla najmłodszych. Brakowało tylko jednego - wolnych miejsc postojowych.
Kto zaparkował przy klasztorze, mógł mówić o szczęściu. Bardzo wielu kierowców zostawiało samochody na zboczach klasztornego wzgórza, po obydwu stronach wąskiej i krętej drogi, skutecznie blokując innych.
W klasztornym ogrodzie na wszystkich czekało mnóstwo atrakcji - strzelanie z łuku, bitwa na miecze, pokaz broni, przeciąganie liny, jazda konno, kiełbaski z grilla, malowanie twarzy, występy. Gwiazdą niedzielnego popołudnia był satyryk Marcin Daniec. Dziwił się, że bernardyni już od tylu lat organizują majówkę, a jego wcześniej nigdy nie prosili.
- Pewnie inni odmówili - żartował.
(AJ)
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Skoro każdy przyjeżdża swoim samochodem to i nie ma miejsc parkingowych, co z komunikacją zbiorową? Jakieś autobusy ZKKM do Alwerni? Może pociąg "specjalny"? Peron jeszcze istnieje aha zapomniałem burmistrz Rychlik doprowadził do rozebrania przejazdu kolejowego ; )
Pozdrawiam
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz