Na trzebińskim osiedlu Gaj zapadła się ziemia, tworząc wyrwę o głębokości kilku metrów. Najprawdopodobniej to kolejna ze szkód górniczych po nieistniejącej już kopalni Siersza. Czy do takich zdarzeń może dochodzić częściej?
Zdarzenie miało miejsce na terenie ogródków działkowych położonych przy ul. Jana Pawła II w Trzebini pod koniec sierpnia tego roku, o czym pisaliśmy TUTAJ. Zapadlisko pojawiło się na gruncie, którego właścicielem jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA.
Jak informuje rzecznik prasowy SRK SA Wojciech Jaros, deformacja została zlikwidowana. - Pozostała część robót, czyli odbudowa ogrodzenia, plantowanie terenu wraz z obsianiem nasionami traw, odbudowa małej architektury oraz prace porządkowe zostanie wykonana do 17 września tego roku - informuje Wojciech Jaros.
Komentuje dr inż. Marek Szuwarzyński, geolog górniczy:
- Kopalnia Siersza została ostatecznie zamknięta w 2000 roku. Od tego czasu jest zatapiana. Proces ten nie został zakończony. Jest to zjawisko o charakterze dynamicznym. Nie polega tylko na wypełnieniu wyrobisk i innych pustek poeksploatacyjnych, ale też nasycaniu masywu skalnego. Odtwarzają się pierwotne ciśnienia wody, które były tam przed rozpoczęciem drenażu. Dla środowiska jest to zjawisko pozytywne, bo wracamy do stanu naturalnego. Jest ono jednak połączone ze zdarzeniami, które pojawiają się w momencie, gdy napełniamy jakąś nieregularną przestrzeń. W jednym miejscu dzieje się to szybciej, a w innym wolniej. W wyniku lokalnych różnic ciśnień może dochodzić do przepływu wody, a wraz z nim erozja. Zaczynają się formować nowe, puste przestrzenie. W związku z tym, że są bliżej powierzchni zwalają się, zgodnie z prawami dynamiki. Najprawdopodobniej w Gaju mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Były tam płytkie wyrobiska i niewykluczone, że poziom wody osiąga taką wysokość, że zaczyna je wypełniać. Dopóki proces zatapiania kopalni się nie zakończy, takie zjawiska mogą się w różnych miejscach generować. To jest nieuniknione i poza jakąkolwiek kontrolą. Nie da się tego prognozować i temu zapobiegać. Takie są, niestety prawa przyrody. W momencie, kiedy ciśnienie wody w masywie skalnym wróci do stanu sprzed rozpoczęcia drenażu, te zjawiska ustaną.
Więcej na ten temat możecie przeczytać w 36. numerze "Przełomu", dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej.
Przeczytaj również:
Sokół znów dopadł Trzebinię, Unia i Beskid straciły pierwsze punkty w sezonie
Między Trzebinią a Oświęcimiem znów kursują pociągi. Na razie tylko niektóre
Sprawdźcie, kto w Trzebini dostanie stypendium sportowe
Bramkarz obronił karnego, Fablok Chrzanów w finale regionalnego Pucharu Polski (WIDEO, ZDJĘCIA)
13.01.2025
FIRMA inżynierska HORNET, wieloletnie doświadczeni...
07.01.2025
ZATRUDNIĘ brukarza, pomocników do układania kostki...
07.01.2025
KANCELARIA Radcy Prawnego Kamila Mikłas-Hardzina. ...
07.01.2025
MIESZKANIE 41,70 m² + balkon + piwnica 3m² ul.Rafi...
06.01.2025
PROFESJONALNE usługi glazurnicze, Tel. 793-152-425...
04.01.2025
DREWNO opałowe, Tel. 572-632-996.
04.01.2025
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie gałęzi, wy...
17.12.2024
MALOWANIE, tapetowanie. Krótkie terminy., Tel. 784...
jerzy555515:10, 13.09.2021
0 0
Dlaczego nie pociągnie się ekspertów z AGH do odpowiedzialności za te szkody. Przecież oni napisali protokół w którym jest napisane,że żadne szkody nie wystąpią po zamknięciu i zatopieniu KWK Siersza.
Kevin16:35, 13.09.2021
0 0
Trzebinia - taka poprostu dziura w której mieszkańcy narzekają na smród.
Makariusz18:43, 13.09.2021
0 0
Czekać jak jakiś blok się w Gaju zapadnie albo jezioro wyjdzie w Sierszy.
jaro119:19, 13.09.2021
0 0
do każdej dziury ładować folię - basen przydomowy. Jak wyjdzie coś większego - basen gminny. Macioszka czeka na takie zapadlisko na Kątach. Miał już wodę w rejonie, ale deweloper mu ją podebrał, żeby se zalać inwestycję.