28 maja parowóz wąskotorowy stojący przez ponad 20 lat przed Fablokiem opuścił Chrzanów. W czwartek około godziny 13. dotrze do Koszalina, gdzie przez najbliższe dwa lata będzie modernizowany.

28 maja parowóz wąskotorowy stojący przez ponad 20 lat przed Fablokiem opuścił Chrzanów. W czwartek około godziny 13. dotrze do Koszalina, gdzie przez najbliższe dwa lata będzie modernizowany.

Właściciele wąskotorówki, czyli Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, zdecydowało się go przekazać Towarzystwu Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki.

Taką decyzje potwierdza Cezary Karpiński pełniący obowiązki dyrektora Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

Towarzystwo zamierza odrestaurować wiekową maszynę i przygotować ją do ponownej eksploatacji.

- Potrwa to około dwóch lat. W grę wchodzi bowiem rekonstrukcja kotła od podstaw, łącznie z wymianą skrzyni ogniowej, płomieniówek i ściany ogniowej, a do tego przygotowanie podwozia, choć to nie jest już tak pracochłonne, jak kocioł - informuje Paweł Gajdzica, prezes Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki.

Dodaje, że po restauracji parowóz będzie jeździł na koszalińskiej kolei wąskotorowej.

Według kosztorysu inwestorów modernizacja może pochłonąć około pół miliona złotych. Firma, która zajmie się restauracją parowozu zostanie wyłoniona w przetargu. Towarzystwo sfinansuje go z trzech źródeł: projektu w ramach strategii rozwoju turystyki Koszalina, regionalnego programu operacyjnego oraz z budżetu obywatelskiego.

- W momencie, kiedy Fablok został postawiony w stan likwidacji i odmówił przedłużenia umowy z muzeum kolejnictwa, to zwróciło się do nas z zapytaniem, czy jesteśmy zainteresowani przejęciem tejże maszyny - mówi Gajdzica.

Parowóz Px 48 - 3910 wyprodukowany w 1953 roku w Chrzanowie, w 1990 r., po zakończeniu służby na PKP, został przekazany do Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, a następnie ustawiony jako pomnik techniki przed siedzibą fabryki lokomotyw Fablok.
(taj)