TRZEBINIA. Kurp rzucił się na szyję Gołąbowi

Bogaty catering w środku i zimne piwo na zewnątrz. W czwartek po południu oficjalnie pożegnał się z Elektrownią Siersza jej dotychczasowy dyrektor Stanisław Gołąb.

Bogaty catering w środku i zimne piwo na zewnątrz. W czwartek po południu oficjalnie pożegnał się z Elektrownią Siersza jej dotychczasowy dyrektor Stanisław Gołąb.

Impreza została zorganizowana w budynku B elektrowni, gdzie znajduje się obszerna sala. W towarzystwie gości można było, oczywiście, wypatrzeć ścisłe kierownictwo Południowego Koncernu Energetycznego, ale też m.in. burmistrza Trzebini Stanisława Szczurka i ks. Stanisława Krzysika, proboszcza parafii w Trzebini Sierszy.

Nie było lawiny oficjalnych przemówień, bo pożegnanie Stanisława Gołąba miało bardziej charakter biesiadny. Parę zdań powiedział Leszek Krzemień, obecnie pełniący obowiązki dyrektora Elektrowni Siersza. Przypomniał, że Stanisław Gołąb przepracował 46 lat w jednym zakładzie.

- Na początku jako stażysta. Następnie przechodząc cykl szkoleń, został kierownikiem bloku. Od lipca 1970 roku dyżurnym inżynierem ruchu. Kolejno zajmował stanowiska kierownika oddziału ruchu bloku, głównego inżyniera elektrowni. Od 1 lutego 1991 r. dyrektora naczelnego - wymienił.

Podkreślił, iż dyrektor Gołąb stworzył nie tylko odpowiedni wizerunek elektrowni, ale przyczynił się do wybudowania osiedla mieszkaniowego, stołówki i pawilonu handlowego. Pomagał ośrodkom kultury, szkołom, placówkom medycznym, opiekuńczym i sakralnym.
Dobre pół godziny trwało składanie życzeń dotychczasowemu dyrektorowi Stanisławowi Gołąbowi. Obecny wiceprezes zarządu PKE SA Jan Kurp po prostu rzucił się Gołąbowi na szyję. Panowie znają się od wielu lat.
Łukasz Dulowski