W czwartek zrobiliśmy mały rekonesans po starym mieście, targowiskach i galeriach handlowych.
Na Rynku w Chrzanowie interweniowały służby medyczne i policja. Oznak życia nie dawał tamtejszy "stały bywalec". Ostatecznie został zabrany przez karetkę pogotowia.
Na starym mieście tłumów nie było. Chyba największe kolejki ustawiały się do cukierni, np. przy Rynku.
Kupcy z targowiska miejskiego przy Kusocińskiego mówili, że Wigilia to nie najlepszy dzień na handel. Wśród klientów pojawiały się niedobitki. A to ktoś zapomniał marchwi albo pietruszki, a ktoś inny podskoczył po jemiołę.
Z kolei na placu przy Szpitalnej dominowali kupcy ze Wschodu, mocno podenerwowani na widok osoby robiącej telefonem zdjęcia lub filmy.
[WIDEO]4372[/WIDEO]
0 0
I znów pogotowie zajmuje się jakimiś pijaczkami, a ktoś naprawdę potrzebujący czeka na karetkę, bo ktoś "uprzejmy" zadzwonił po karetkę. Współczuję załodze. Śmiecia trzeba umyć, nakarmić i odwieść do domu.
0 0
Miałem okazję uczestniczyć w takiej interwencji. Pani zadzwoniła pod 112 po czym poprosiła abym zaczekał do przyjazdu służb medycznych, bo jej się "spieszy". Okazało się, że delikwent w ciągu tygodnia był już 4 razy na sorze, bo wyszedł z więzienia i "świętuje." Tym razem rozbił sobie gębę na chodniku. Interwencja pogotowia, pomoc w szpitalu. To wszystko są koszty. Kto za to zapłaci ? Przecież nie on, bynajmniej. Powinien przynajmniej odpracować to wykonując prace społecznie użyteczne np. sprzątanie, grabienie, odśnieżanie.
0 0
@ Kapitan a gdyby to był Twój ojciec albo syn?
0 0
Kapitan , to jest człowiek , tak samo potrzebuje pomocy jak każdy inny , że los nim pokierowal tak jak widać , to trudno. Nie zawsze w życiu codziennym jest tak jak by się chciało. Nie zawsze możemy być pewni swego losu. Znam trochę ludzi , którzy w życiu codziennym byli kimś a teraz są nikim bo popadli w alkoholizm! Wiem o kogo chodzi , żebyś na tej ławce kiedyś nie znalazł się Ty! I chwała dla pogotowia ratunkowego ze jeżdżą na takie zgłoszenia , bo inaczej byłoby pełno trupów na rynku nie tylko w Chrzanowie ale w całej Polsce.
0 0
Na całe szczęście są jeszcze dyspozytorzy, którzy wprost odmawiają wyjazdów to takich "przypadków". Przeprowadzają dokładny wywiad i do widzenia. ZRM-y są od ratowania zdrowia i życia ludzkiego, a nie do odwożenia pijaczków do izby wytrzeźwień. Jakbyś popracował w pogotowiu to byś zmienił zdanie.
0 0
@ Kapitan gdyby nie Wigilia i potem Święta próbował bym zrozumieć Twój tok myślenia ale z tej racji nie rozumiem. Mimo wszystko Wesołych Świąt!
0 0
Facet siedział na rynku na rynku codziennie, i to w miejscu gdzie przechodzi setki albo tysiące ludzi przez dzień, jestem ciekawy czy tamtędy nigdy nie przechodzą pracownicy MOPSu, Policji w mundurze lub po cywilnemu , a nawet widziałem kilka razy ze szedł tamtędy sam burmistrz. Nikt nie reaguje! Ciekawy jestem jakby ten facet puścił sobie totka i wygrałby powiedzmy 2mln , czy też nie dostałby pomocy? Chciałbym widzieć tą reakcję urzedasów! I tak jak pisałem wcześniej to jest człowiek , nieważne czy ma dom z basenem i 5 kochanek , czy jest to bezdomny , zawsze takiemu człowiekowi trzeba pomóc!jeżeli ktoś z pogotowia ratunkowego nie chce jechać na wezwanie to nie powinien pracować w pogotowiu!
0 0
Kapitan Bols:Ty sie juz chyba Bolsa napiles !
0 0
Ależ wy macie zryte mózgi lewacką ideologią. Człowiek ma wolną wolę i sam wybiera co jest dla niego dobre. Skoro ktoś zachowuje się jak zwierze to cóż powiedzieć. Jak widzę leżącego na ulicy to oczywiście się zatrzymuje i sprawdzam co z nim jest, ale na litość boską nie wzywam od razu pogotowia, gdy tak naprawdę nie jest potrzebne. Mamy dziś temperaturę ok. 10 stopni powyżej zera. Myślę, że jakby trochę wytrzeźwiał, poczuł chłód na dupie to grzecznie dotarłby do swojej mety. Jakbyśmy tak bezmyślnie wzywali karetki do każdego leżącego pijaczka, to gwarantuje, że byłoby więcej trupów niż wam się wydaje.
0 0
Kapitan Bols jak Ebenezer Scrooge...i jeszcze lewactwo wkręcone do tego. Mnie interesuje 54-57 sekunda felietonu. Dlaczego pozwala się handlującym stać w tym miejscu? To stwarza stwarza kłopot dla kierowców, a na płycie targowiska miejsca nie brakuje.
0 0
Szanowny Panie Kapitanie Bols - rozczarował mnie Pan swoimi zapatrywaniami, bardzo rozczarował. Wesołych świąt życzę! Antoninka
0 0
Napisałem co myślę i mam w dupie to co wy o mnie sądzicie. Tak samo jak ja myślą w pogotowiu. Oni nie są od sprzątania. Od tego jest MPO, czy wam się to podoba czy nie. Zanim wykrecisz numer alarmowy dwa razy się zastanów. Karetek nie ma za wiele, by robiły za taxi dla meneli. Jest tylko 5 na cały powiat, w tym jedna niecałodobowa. Kto mi nie wierzy niech sprawdzi.
0 0
taa kapitan
jakieś 2 lata temu wezwany do człowieka z ciężką chorobą serca i anginą naczynioskurczową (wszczep ICD)
tylko dlatego że był po piwie czy secie (nie tak pijany jak wyzywales co się okazało dopiero w szpitalu)
pptraktowales tego pana chamsko
nawet na izbie przyjęć co już znam niestety od osób 3 cich zakrzyczales nawet jakieg booś młodego stażystę medyka tak że przyjmowano człowieka z chorobami krążenia w stanie zawału nstemi na co rozrusznik nie pomaga przez godzinę
cud że przeżył być może teraz dzięki temu nie siedzisz
mam prośbę
nie lecz się
ja za psychiatrę dla takiego g..nie chcę płacić i inni podatnicy zapewne też
0 0
Być może zbyt ostro się wyraziłem, ale czy każdego człowieka w stanie upojenia alkoholowego należy odwozić do szpitala ? Wiem, że alkoholizm to chorobą jak każda inna, ale nie każdy przypadek wymaga odwożenia na sor. Przykład Kaufland Chrzanów przy schodach ruchomych leży upojony alkoholem kloszard. Jakaś młoda dziewczyna wyciąga telefon i dzwoni na pogotowie. Dyspozytor przeprowadza wywiad po czym odmawia wysłania karetki. Czy on wg. Ciebie też nadaje się do leczenia psychiatrycznego ?
0 0
Inny przykład. Okolice Krakowa. Na poboczu leży człowiek. Zatrzymuje się. Sprawdzam i oceniam stan poszkodowanego. Jakaś kobieta też się zatrzymuje i od razu wyciąga telefon i dzwoni na pogotowie. Pani odwoła to pogotowie proszę. Widzę, że gość nie został potrącony przez samochód tylko się przewrócił i trochę otarł. Jest kompletnie pijany. Czuję alkohol. Wsadzam go do swojego samochodu i odwożę pod drzwi domu. Trochę się najeździłem, bo nie za bardzo kojarzył. Syn dziękuję mi. Tato już trzeci raz w tym tygodniu, masakra. Czy zrobiłem źle odwołując pogotowie ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz