TRZEBINIA. Wszyscy mówią o tragedii w Sierszy

Ciszej już nad tą Trumną........

naszego ukochanego Gila zabiła głupota kierowcy, który nie był jego przyjacielem, nawet kolegą. był znajomym. jego głupota i chęć zaszpanowania. ten pozbawiony rozsądku degenerat leży sobie teraz, świadomy. morderco... więzienie to dla Ciebie za mało. niech obraz tej osoby, która miała w sobie więcej życia niż wszyscy mieszkańcy Sierszy nigdy Cię nie opuści. zabrałeś wspaniałej kobiecie jedynego syna, najważniejszą osobę w życiu. sprawiłeś, że to już nie jest to samo miejsce, bez niego, nigdy nie będzie.

Karol nie okazywał strachu. to nie ten typ człowieka który mówi "zwolnij, boję się". każdy dobrze o tym wie. był też czasami za dobry, to prawda. ale przede wszystkim, niewinny.. miał plany, tyle marzeń. potrafił dostrzec piękno świata, doceniać to czego nie zauważali inni. miał wielkie serce i otwartą głowę. był najbardziej szczerą osobą jaką znałam, bronił swoich racji, zawsze zdeterminowany. nie myślał o śmierci, jak żadne z nas, młodych, sprawnych i pragnących odkrywać świat...

idź kochanie tam, gdzie serce bliżej Boga jest, gdzie możesz dotykać chmur, gdzie wartość traci gest...

A czemu Karol wsiadł z nimi do samochodu? Bo był zbyt dobry dla wszystkich. Zadzwonili do jednego kolegi i niestety odmówił im jazdy z nimi i kupienia kolejnej wódki (kolego, jeśli to czytasz, to się odezwij na tym forum). To wpadli na pomysł i zadzwonili do Karola. A on, głupio postąpił i wsiadł w pełni świadomy. Czemu? Nie zrozumiemy do końca. Jedno jest pewne, że chciał pomóc swoim nawalonym i naćpanym kolegom w zakupie kolejnego alkoholu. Klienci w stanie upojenia nie zostaliby obsłużeni przez panią sklepową, mimo chęci zysku, nie obsłużyła by ich, a nawet mogłaby zadzwonić na policję i donieść o nietrzeźwym i naćpanym kierowcy. Czym by wtedy dojeżdżali do szkoły? wiadomo po co, nieprawdaż?

Lolek nie przeżył, natomiast kierowca i pasażer nawet nie byli na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Leżą sobie na ortopedii i się cieszą. Do pasażera nic nie mam. Nie dziwię mu się z jego radości. Też bym się cieszył jakbym wyszedł z takiego wypadku cało. Ale ty kierowco! Powinieneś już myśleć o tym, jak będziesz spędzał każdy następny dzień w pierdlu!
Powtórzę jeszcze raz:
Pamiętaj! będę tyle pracował, ile mi zdrowie pozwoli, aby móc płacić tyle podatków, aby starczyło na to, abyś gnił w pierdlu jak najdłużej!!!
Jeżeli nasz nieudolny system prawny sprawi, że dostaniesz zawiasy, to wiedz, że nie odpuszczę i z cywilnego powództwa będziesz ciągany po sądach. Żałuję tylko, że nie możesz wylądować w rosyjskich GUŁagach... nie te czasy...

Kolejny raz życzę ci dużo zdrowia, abyś miał siłę do jakże następujących złych czasów. Często będziemy spotykać się w sądzie...

Twoim rodzicom współczuję z całego serca, że wychowali sobie takiego syna, a teraz muszą dzielić razem ten tort pełen wstydu i rozgoryczenia... mam tylko nadzieję, że nigdy w życiu nie będą musieli przeżywać tego, co teraz przeżywają rodzice Karola. Bo tego nie można życzyć nawet największemu wrogowi...

ZAPAMIĘTAJ! 24 MAJA 2012 JEST DNIEM, W KTÓRYM ZABIŁEŚ!!!

Wcale mi nikogo nie żal bo rownie dobrze mogli pojsc z kims na czołówke, trafic w niewinnego przechodnia, tam sa mieszkania, szkola, przystanek, kosciol wiele miejsc gdzie akurat mogli znalesc sie przypadkowi ludzie. Dobrze ze drzewa ich zatrzymały. Fakt winny jest kierowca ale.....jesli byl nietrzeźwy to nie wsiadam z takim delikwentem do samochodu, pozatym zadna z osob w samochodzie nie miala zapietych pasow. Licze że teraz po tych trzech tragediach (dwie wczesniej w jaworznie) mlodzi ludzie (nie tylko ci w bm-kach ktore nie powinny dawno jezdzic) zdejma noge z gazu i zaczna myslec ze moga zrobic krzywde nie tylko sobie. Zauważcie że i w trzebinii i w jaworznie kierowcy przezyli. Zgineli pasażerowie lub osoby postronne.

Napiszę to, bo już żygać się chce jak się widzi co wypisujecie. Jak zginął mój brat to też na tych stronach pisaliście, że był wariatem, że jechał ponad 200 km/h i że dobrze mu tak. Po kilku miesiącach po przeprowadzeniu śledztwa okazało się, że jechał około 70 km/h (na autostradzie), że został celowo zepchnięty z drogi (tak zeznają świadkowie m.in Ci którzy próbowali go ratować) i dlatego zginął. Śledztwo wykazało, że nie popełnił żadnego błędu, nie złamał żadnego przepisu, a pojazd był w 100% sprawny.
Teraz znowu skazaliści człowieka choć nie macie żadnego pojęcia co się naprawdę stało. Może jest tak jak piszecie, a może nie. Wato byłoby poczekać na prawdę. Szkoda, że Przełom nie interesuje się wynikami takich wypadków i pisze tylko o samych wypadkach po których na jego łamach oskarża się czasem niewinne osoby. Gdybyście pisali jak zakończyło się śledztwo to ludzie znali by prawdę, a tak to za każdym razem przy takich wypadkach w świat idzie, że kierowca wariat, zabił ileś tam osób, że pijany, że bez wyobraźni itd. I tak już zostaje, bo po kiklu dniach już tylko rodzinę prawda interesuje, a reszta myśli tylko to co napisała tu banda gówniarzy (pseudo ekspertów i znawców) w komentarzach. Przełom o tym nie pisze, bo to już nie taka sensacja jak samochód na drzewie. A szkoda...

Kierowco!
siadając za kierownicę bierzesz pełną odpowiedzialność za wszystkich znajdujących się w twoim pojeździe. Mając prawo jazdy znasz wszystkie przepisy ruchu drogowego. Każde przekroczenie prędkości, choćby o 1 km/h, powoduje, że łamiesz przepisy o ruchu drogowym. Czyż nie?
To czy pasażerowie mogli być pod wpływem nie ma najmniejszego znaczenia, czy cię namawiali żebyś jechał taka prędkością czy robił inne rzeczy niedozwolone wg przepisów, też nie ma znaczenia. Bo ty, uprawniony do kierowania pojazdami mechanicznymi, powinieneś wiedzieć jak się zachować na drodze. Złamałeś wszelkie konwenanse!
Mam nadzieje, że poniesiesz pełne konsekwencje swojego czynu. Mam nadzieje, że czyn nieumyślnego spowodowania śmierci zostanie przekwalifikowane na twój czynny udział w zabójstwie (nieumyślne zgodził bym się gdybyś miał wypadek przy prędkości 40-60km/h, ale przy tej co osiągnąłeś, nie ma nawet o tym mowy. Jesteś fizykiem i chciałeś pokazać jak rozchodzi się prędkość światła w próżni czy tylko pokazałeś, że zamiast racjonalnego myślenia masz próżnię w głowie?!)
Podsumowując: powinni cię skazać na minimum 15 lat, bez zawiasów i bez możliwości wcześniejszego wyjścia za dobre sprawowanie (mimo, że nie ma ochoty płacić na ciebie ze swoich podatków). Jeżeli nie zostaniesz osądzony z urzędu lub wyrok będzie zbyt łagodny lub odstąpi się od wykonania kary, zostaniesz pozwany z powództwa cywilnego.
Masz już wytatuowane na czole: "Zabiłem Karola". Obyś to widział każdego dnia, do końca swoich dni, w lustrze jak będziesz w nie spoglądał!
Życzę ci dużo zdrowia abyś miał siłę do walki ze swoim sumieniem i świadomością o morderstwie.

Też radzę nauczyć się czytać. A Biały Miś mógłby się chwile zastanowić nad tym co pisze. Zginął niewinny chłopak, którego tylko zgarnęli z przystanku i podwozili do domu. To jest tragedia, nawet nie chcę sobie wyobrażać bólu jego matki. A jak na ironię, kierowca doznał najmniejszych obrażeń.

Pietruszka, Ty może naucz się czytać, co? Zginął pasażer a nie kierowca...

Tragedia to dopiero mogła byc gdyby zabili jakiś przechodniów dziecko na przykład a tak to tylko zginoł idiota za kółkiem i żadna niewinna osoba!!!!!!!!!!!!

moje osobiste zdanie..nie jest mi ich żal!!nie daje się znaków z ograniczeniem prędkości od tak żeby tylko stały...a wynika z tego ze przepisowo nie jechali!!!ale nie chodzi o to!! siadając za kierownica trzeba mieć wyobraźnie i przewidywać co może sie stać!!!ale nie młodzież tak...kupi BM-ke pewnie rok 90.i myśli ze kozak!!!!ciekawe jaki był stan techniczny tego auta!!!szczęście ze nikogo nie zabili!!!!!!!!jakiś dzieci wracających ze szkoły!!!!!ZERO WYOBRAŹNI!!!!!!!!!

Skoro część młodzieży tak to bardzo przeżywa to oby wyciągnęli wnioski z tego wypadku i ściągnęli nogę z gazu. Fajnie jest sobie depnąć i poczuć prędkość, ale wyobraźnia i życie jest ważniejsze.

a czy osoba która prowadziła auto miała prawko ?

Nie wiadomo jak było naprawdę, ale 60 kmh wg mnie nie jechali.
Szkoda, że kierowca ryzykował cudzym (prócz swojego) życiem... -_-