Reklamy szpecą miasto

Jak rozwiązać? Przygotować projekt tzw. uchwały krajobrazowej, w której dokładnie określić zasady usytuowania reklam w przestrzeni publicznej. Zwłaszcza, że od kilku lat istnieje możliwość podejmowania stosownych uchwał przez rady gmin. Poza tym temat nie jest nowy: https://wojciech-hajduk.pl/walka-z-chaosem-reklamowym-czy-rowniez-w-trzebini/.

Na ul.Kościuszki bardziej od reklam szpeci miasto ich otoczenie. Na zarośniętym i nie koszonym od miesięcy pasku "zieleni" na przeciw Kina i Domu Kultury stoi reklama firmy Biosystem, tylko, że jej już prawie nie widać przez wysokie chaszcze. Czy tego miejsca psującego wizerunek Trzebini nikt z Gminy nie zauważa ?

Burmistrz dostaje umowe do podpisania i nie wie co podpisuje ?!

Reklamy to pół biedy... urząd miasta niech lepiej zaopatrzy się w jakąś ekipę koszącą trawniki na terenach Trzebini... ja mogę pożyczyć kosiarkę jeśli trzeba ;)

Panu Żuradzkiemu już dziękujemy, wystarczająco namieszał.

WH1991 czy na każdy ruch, rzecz, sprawę aż trzeba radę zwoływać i podejmować uchwały? Przesadzamy wszyscy z tą papierologią i regulaminami. Trzeba zwykłego podejścia gospodarskiego do tematu. Jest potrzeba to sie sprawę załatwia a nie procedury, przetargi, itp. Te unijne i rządowe zalecenia doprowadzają do haosu.

Żuradzki jest z pis-u i jak prezydent d..a podpisuje wszystko co dostanie. Przynależność partyjna miarą intelektu.

A co Burmistrz Żuradzki ma reklam? Przecież one już lata stoją i szpecą miasto. A że chce to zmienić to nie trzeba słuchać jak piszesz dyspozycji partii. Nie podoba się to i mówi o tym co też inni już wcześniej zauważyli. Nie upartyjniającym wszystkiego bo popadniemy w paranoje. Krawat zmieni i przeciwnicy napiszą iż partia kazała. ;)

Obiektyw i tysiu wybierxzcie sobie JO będziecie mieć jak w "raju" układy i chamstwo, chyba ze jesteście kolejnymi fejkowymi kontami pana JO.

@szkrabolandia Pan Żuradzki dużo gada, mało robi. Taki przykład: mówił, że roboty przy rondzie obok kina "Sokół" zaczną się po dniach Trzebini, a jak sami widzieliśmy, zaczęły się w czwartek przed obchodami dnia miasta. Po prostu nie lubię jak ktoś wciska mi kit. Dla mnie Pan Żuradzki jest już skreślony.

Z treści tych siedmiu zdań wynika, że pan Żuradzki nie czyta przedkładanych mu do podpisu dokumentów. To z kolei jest niedopełnienie obowiązków służbowych. A reklamy szpecą wszystko z umysłami włącznie.

Bez djalogu nic tu nie zalatwimy!

tysiu, tak precyzyjnie, to te wspomniane prace zaczęły się ...po dniach Trzebini :)

Nie czytamy umowy i podpisujemy a gdyby to było coś poważniejszego?...........

@VitekSprytek Zamknięcie tego odcinka drogi nastąpiło w godzinach popołudniowych dnia 21 czerwca. Link do artykułu odnoszącego się do utrudnień związanych z zamknięciem skrzyżowania ul. Harcerskiej i Metalurgicznej: https://przelom.pl/przelom-online/23022-uwaga-od-czwartku-objazd.html

Numer działki i powierzchnia i stanowcza rozmowa. Proponuję jednak czytać co się podpisuje bo urząd to nie kopalnia za czasów PRL.

Co to za burmistrz, który podpisuje umowy a nie wie o co w nich chodzi? Czy tam nie ma żadnych pracowników, by mu powiedzieli?

Przecież takie podkładanie umów czy innych dokumentów to w wielu instytucjach norma. Tak załatwia sie "sprawy". Dobry podkładacz wsio załatwi ;)
A tak na marginesie to który czyta wsio co mu dają do podpisu? Sami w życiu wiemy jak to sie odbywa.

Właśnie dlatego mamy bu..el w naszej Ojczyźnie. Nie czyta prezydent, nie czyta minister, nie czyta burmistrz...i jakoś się kręci. Ciśnie się pytanie - kiedy będzie normalniej i kiedy urzędnicy wszystkich szczebli zaczną odpowiadać za swój brak profesjonalizmu?

Prezydent państwa nie musi niczego czytać, za niego i tak decyduje "naczelnik" pierwszy sekretarz partii. Od samorządowców oczekujemy czegoś więcej bo są bliżej nas, i to ich powinno odróżniać od polityki centralnej. A tu namiestnik zachował się jak znany ze słabości do długoPiSu Adrian.

Ale to nie była umowa sprzedaży Rynku z przyległościami, tylko umowa wynajęcia kilku metrów kwadratowych na kilka miesięcy(?) lat(?) pod dwa słupki i tablicę. Pewnie nawet spisana według "szymelu", może nawet na druczku. Od czego w gminie są naczelnicy wydziałów, różnej maści "kierownicy" i "dyrektorzy"? "Dobry król", co wszystko wie i zawsze podejmuje słuszne i sprawiedliwe decyzje, występuje tylko w bajkach dla dzieci. I to tych z dziewiętnastego wieku albo starszych.