Do nocy trwała w przyklasztornym ogrodzie Majówka u Bernardynów. Jednym z najbardziej zaskakujących momentów był występ Teatru Familijnego. Za kosmitów przebrali się m.in. samorządowcy.
- Teatr Familijny istnieje od kilku lat. Wszystko zaczęło się, jak nasze dzieci chodziły jeszcze do przedszkola, bo teraz są w szkole. No i grupa rodziców postanowiła założyć sobie teatr. Tak to polubiliśmy i tak się dobrze bawimy, że poprzeczkę stawiamy sobie coraz wyżej. Teraz nasze pociechy trochę podrosły, więc grają z nami. Spotykamy się i wymyślamy temat przedstawienia, natomiast na papier przelewa te pomysły Joanna Zawada-Kubik, nasza koleżanka z Mirowa - mówi burmistrz Tomasz Siemek.
Na majówkę, co roku organizowaną przez alwerniańskich bernardynów, przyjeżdżają tysiące ludzi.
- Myślę, że przez całą imprezę przewinie się spokojnie ze trzy tysiące osób. I co ważne, przybywają z coraz odleglejszych stron - mówi Marek Skowronek, dyrektor Samorządowego Ośrodka Kultury w Alwerni, również członek Teatru Familijnego.
Treścią spektaklu była niespodziewana wizyta kosmitów w Alwerni, którzy m.in. dziwili się, że jemy niezdrową żywność. W części muzycznej rodzice zatańczyli z dziećmi m.in. w rytm przeboju z lat 80. "King Bruce Lee Karate Mistrz" Franka Kimono, czyli Piotra Fronczewskiego.
10.04.2025
ŁAZIENKI, gładzie, sufity podwieszane, Tel. 692-60...
0 0
1000 ludzi? Chyba jak policzyli każdego jak wchodził i wychodził, może na początku było sporo ludzi, ale potem coraz mniej, ludzie pojechali na Dni Chrzanowa, albo na Kraków. Majówka u bernardynów z roku na rok przestaje zachwycać, bo ile razy można, wszystko się ludziom przejada z czasem
0 0
Borys18 Chyba nie byłeś na Majówce Bernardynów tylko w swoim ogrodzie...