Michalina i Edward Tokarczykowie nie wyobrażają sobie, jak mogliby żyć bez siebie. Pół wieku temu on ujął ją spokojnym charakterem i elegancją. Ona zachwyciła go urodą i uśmiechem. Zakochali się od pierwszego wejrzenia. I tak zostało. Razem z 32 innymi parami świętowali w sobotę złote gody.
Sala Herbowa w krzeszowickim urzędzie wypełniona była po brzegi. Na uroczystość 50-lecia pożycia małżeńskiego razem z jubilatami przyszły całe rodziny.
- Minęło, jak z bicza strzelił - mówi Julian Kosobucki z Zalasu.
- Razem jeździliśmy do pracy na kopalnię w Jaworznie. Tak się zaczęło. Miałam ledwie 18 lat, gdy się poznaliśmy. Dwa lata później byliśmy małżeństwem - opowiada żona Juliana, Barbara.
Michalina i Edward Tokarczykowie wzięli ślub w listopadzie 1964 r. Znali się ledwie rok. Wystarczyło, żeby być pewnym uczucia. Doczekali trójki dzieci i sześcioro wnuków. Przyznają, że przez ten czas trochę się zmienili, ale to, co najważniejsze zostało: szacunek, miłość i zaufanie.
Pary obchodzące jubileusze długoletniego pożycia małżeńskiego: Genowefa i Marian Barańscy, Aleksandra i Jan Chochołowie, Maria i Mieczysław Firkowie, Maria i Tadeusz Francuzowie, Barbara i Felicjan Godyniowie, Halina i Marian Grondalowie, Michalina i Tadeusz Grabowscy, Franciszka i Rajmund Kamińscy, Janina i Jan Kasprzykowie, Stefania i Julian Korbielowie, Helena i Stanisław Koryczanowie, Barbara i Julian Kosobuccy, Kazimiera i Stanisław Kowalikowie, Krystyna i Stanisław Koziołowie, Krystyna i Marian Molikowie, Helena i Władysław Pudowie, Jadwiga i Stanisław Rysiowie, Krystyna i Edward Scechurowie, Teofila i Krzysztof Stasiniewiczowie, Barbara i Stanisław Sułkowscy, Helena i Henryk Surowcowie, Michalina i Edward Tokarczykowie, Helena i Jan Wacławikowie, Fryderyka i Stanisław Warzechowie, Lucyna i Henryk Wąchalowie, Lucyna i Stanisław Wieczorkowie, Władysława i Kazimierz Wójcikowie, Helena i Marian Zaborowscy, Alicja i Mieczysław Ziembińscy, Zofia i Henryk Zimni, Feliksa i Feliks Srokowie (60-lecie), Zdzisława i Jan Matysikowie (60-lecie).
(E)
Promil_pl11:15, 20.10.2014
0 0
Pełen szacun dla Państwa. Można by rzec "patrzcie i uczcie się"!
ps.
Mam nadzieje że Pan Edward nie prowadził pojazdu mechanicznego po wypiciu lampki szampana? ;)
W naszym kraju po wypiciu tak oszołamiającej dawki alkoholu można dmuchnąć powyżej 0,25 i stać się przestępcą za co oprócz standardowego zabrania prawa jazy na min. 6 miesięcy, grzywny, badań etc ... można trafić za kratki!
11:15, 20.10.2014