We wtorek przed południem strażacy zaczęli gasić akumulatory zgromadzone w kontenerze na placu jednej z firm w Trzebini. Akcja cały czas trwa.
Chodzi o jedną z firm zlokalizowaną przy ul. Kopalnianej.
- Na terenie wewnętrznego placu w zakładzie zapaliły się akumulatory zgromadzone w kontenerze - informuje Piotr Bębenek z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.
Na miejscu działają obecnie cztery jednostki strażackie.
- Trzeba je nie tylko ugasić, ale także cały czas schładzać, żeby powtórnie się nie zapaliły. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak długo to potrwa - dodaje Piotr Bębenek.
Gmina Trzebinia powtarza za Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie, że nie stwierdzono zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego na miejscu pożaru kontenera z akumulatorami, do którego doszło przy ul. Kopalnianej 19 w Trzebini. - Potwierdziły to badania wykonane przez Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemicznego z Krakowa - czytamy w komunikacie.
14.11.2024
Poszukujemy Sprzedawcy (Konsultanta Medycznego) do...
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
hotin05:52, 24.04.2024
0 0
Czyli eko utylizacja w firmie wyznawcy Platformy ryżego. 05:52, 24.04.2024
MarcinKajkowski08:26, 24.04.2024
0 0
Spokojnie jak się paliło oponowisko w Trzebini to też ogłosili że nic nam nie grozi i nic nie zostało skażone...... takie już mamy ostrzeżenia - pamiętajcie nic nam nie grozi ufajcie mediom! Oszukujmy się dalej! 08:26, 24.04.2024
stary zgred12:56, 25.04.2024
0 0
No pewnie, że palące się "oponowisko" czy kontener akumulatorów nie stwarzają zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Wie to "każdy głupi". Co innego jakby jakiś działkowicz spalił w ognisku stare liście i badyle, czy emerytka, w swoim krytym papą domku, aby się zagrzać, zapaliła w piecu kaflowym (dla wyjaśnienia; "piec" to tradycyjna, ludowa nazwa śmiercionośnego urządzenia o nazwie "kopciuch") połamanymi deskami czy kartonami zgarniętymi spod marketu. Tu zagrożenie dla życia i zdrowia okolicznych mieszkańców byłoby oczywiste. 12:56, 25.04.2024