Trzy razy udało mi się zaadoptować w ogrodzie drzewko świąteczne. Jeśli macie taką możliwość i kupiliście właśnie choinkę w doniczce, nie wyrzucajcie jej kilka tygodni po Bożym Narodzeniu.
Pierwsza była jodła kaukaska w doniczce, zakupiona w markecie przed Bożym Narodzeniem. Tutaj od razu nadmienię, że sprzedawcy różnie mówią klientom. Jedni, chcąc „upłynnić” towar, zapewniają: „Oczywiście, że drzewko przyjmie się w ogrodzie. Przecież posiada korzenie”. Inni nie kryją: „Może z tym być problem, bo choinki umieszczane w doniczce mają bardzo okrojony system korzeniowy”. I to jest prawda. Mimo wszystko warto spróbować posadzić świąteczną choinkę w ogrodzie. Powodzenie zależy jednak od odpowiedniej metody, którą sprawdziłem, więc ją polecam.
Przez zimę jodła kaukaska stała w pokoju w temperaturze 19-21 stopni Celsjusza. Była często podlewana, więc na przełomie stycznia i lutego zaczęła wypuszczać świeże pędy. W domu przebywała do początku kwietnia.
Gdy już zrobiło się cieplej na zewnątrz, w granicach 10-15 stopni na plusie, została wkopana do gleby. W ten sposób oszczędziłem jej szoku termicznego. Mimo wszystko nowe pędy i tak zwiędły. Drzewko potrzebowało około dwóch miesięcy, żeby się przyzwyczaić do ogrodowych warunków, ukorzenić się. W czerwcu pojawiły się zielone odrosty. To był sygnał, że eksperyment się udał. Dzisiaj jodła kaukaska zalicza właśnie czwartą zimę.
Tę samą metodę zastosowałem wobec jodły koreańskiej oraz świerka. Też się powiodło.
17.12.2024
MALOWANIE, tapetowanie. Krótkie terminy., Tel. 784...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz