W środę premier Ewa Kopacz niespodziewanie odwiedziła Alwernię. Zanim pojawiła się na Rynku, wbiegła na płytę przestraszona sarna i zaczęła pędzić wprost na oficjeli i fotoreporterów. - Ale czad! - krzyczeli podekscytowani dziennikarze z ogólnopolskich mediów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz