Były selekcjoner reprezentacji Polski w Manufakturze Trzebinia (WIDEO, ZDJĘCIA) - przelom.pl
Zamknij

Były selekcjoner reprezentacji Polski w Manufakturze Trzebinia (WIDEO, ZDJĘCIA)

Michał KoryczanMichał Koryczan 18:00, 06.04.2025 Aktualizacja: 19:18, 06.04.2025
Skomentuj

Kilkadziesiąt osób przyszło na spotkanie z Markiem Dragoszem, byłym selekcjonerem reprezentacji Polski w amp futbolu oraz trenerem piłkarskim pracującym m.in. w Afryce, Ameryce Północnej i Azji.

[FOTORELACJA]5731[/FOTORELACJA]

Marek Dragosz przez 11 lat prowadził reprezentację Polski w amp futbolu, czyli piłce nożnej osób po amputacji. Z kadrą narodową dwukrotnie wywalczył brązowe medale mistrzostw Europy.

Jest założycielem „Keepers Foundation”, organizacji charytatywnej niosącej pomoc dzieciom z różnych stron świata.

Jako trener piłkarski prowadził zajęcia profesjonalnych zawodników oraz dzieci, m.in. w takich krajach jak Kamerun, Nigeria, Indonezja, Uganda, Sierra Leone, Singapur, Dominikana, Tanzania czy Kenia. Kilkanaście lat temu pracował jako trener bramkarzy trzebińskiego MKS.

Niedawno ponownie zawitał do Trzebini. Podczas spotkania w Manufakturze opowiadał o swoich licznych podróżach po świecie oraz o budowaniu narodowej reprezentacji w amp futbolu i trudnościach, z którymi musiał się zmierzyć.

- Pierwsze spotkanie mieliśmy na takiej zapyziałej sali. Przyjechało 14 facetów z różnych części Polski. Pierwszy miał krótkie spodenki w kwiatuszki. Pytam go: Paweł, będziesz w tym trenował? On mówi, że tak, bo ma tylko takie. Facet ma 33 lata i na ten trening założył po raz pierwszy w życiu krótkie spodenki. Przez trzydzieści trzy lata wstydził się tego, że nie ma nogi i całe życie łaził w jeansach. Pojawił się tez bramkarz z Jastrzębia. Grał w piłkę amatorską i pracował na kopalni. Któregoś dnia doszło do awarii maszyny do kruszenia węgla, co groziło zawałem. Wymyślił sobie, że jedyną drogą, żeby uratować dwunastu kumpli będzie zablokowanie tej maszyny. Jedyne czym mógł to zrobić była jego własna ręka. Kumpli uratował, ale sam stracił rękę. No i ja mam im mówić, że mają być twardzi i silni? Wystarczyło, że pokazałem im pierwsze ćwiczenie, a oni wszyscy leżą na parkiecie zwijając się ze śmiechu i mówią: Marek, pokaż to jeszcze raz. W tym momencie wiedziałem, że to jest miejsce dla mnie, że będzie po piłkarsku i będziemy mogli sobie poszydzić - opowiada Marek Dragosz.

Więcej na ten temat przeczytacie w jednym z najbliższych numerów "Przełomu"

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%