MKS Trzebinia - Poprad Muszyna 0-1 (0-0)
0-1 Hubert Przybycień (49)
MKS: Wróbel – Sieczko (46. Karcz), M. Kalinowski, Jampich, Zembol, Grzyb, Sucharski (64. Zybiński), Kikla (87. Dobrowolski), Balcer (80. Szemiot), Zakrzewski (64. Chechelski), Kowalik
Poprad: Levanidov – Hojniak (67. Szabla), Szufryn, Orzechowski (72. Pieńkus), Przybycień (Szeliga), Dyląg, Kuc (90. Zawiślan), Chmelenko, Basta, Hutyria (61. Mrówka), Skydan
[FOTORELACJA]5653[/FOTORELACJA]
Po blisko półrocznej przerwie drużyna MKS ponownie wystąpiła na stadionie przy ulicy Kościuszki. Powrót na ten obiekt nie okazał się jednak zbyt szczęśliwy dla „żółto-czarnych”, którzy przegrali z Popradem Muszyna, którzy zrewanżowali się trzebinianom za jesienną porażkę. To druga w tym roku ligowa porażka podopiecznych Piotra Chlipały i druga przed własną publicznością.
Szkoleniowiec MKS zdecydował się na kilka zmian w wyjściowej jedenastce, w porównaniu ze zremisowanym meczem w Kalwarii Zebrzydowskiej. W podstawowym składzie zabrakło m.in. Adriana Zybińskiego i Oskara Chechelskiego. Trener postanowił też zmienić boki obrony, stawiając tym razem na Krzysztofa Sieczkę i Kacpra Zembola, co było spowodowane m.in. pauzą Piotra Piekarza, który dostał czerwoną kartkę w pojedynku z Kalwarianką.
Od początku sobotniego meczu obie ekipy starały się stworzyć sytuacje bramkowe, ale żaden z golkiperów nie został zmuszony do poważniejszej interwencji. W płynnej grze z pewnością nie pomagał mocno wiejący wiatr, choć zawodnikom niejednokrotnie brakowało też precyzji w decydujących momentach akcji.
W 34. minucie Ruslan Skydan ruszył odważnie w pole karne gospodarzy, ale jego strzał bez problemu złapał Tomasz Wróbel. W odpowiedzi z czternastu metrów uderzał Maciej Grzyb, lecz zrobił to zbyt lekko.
Druga odsłona rozpoczęła się kapitalnie dla przyjezdnych. W 49. minucie Hubert Przybycień przymierzył zza pola karnego i piłka wylądowała w siatce.
Zespół z Muszyny mógł bardzo szybko podwyższyć prowadzenie za sprawą Ruslana Skydana. Zawodnik ten zmarnował najpierw kontratak i sytuację sam na sam z Tomaszem Wróblem, a chwilę później jego strzał z kilku metrów obronił golkiper MKS.
Sytuacje te pobudziły nieco miejscowych. Ze strzałem z dystansu Kacpra Zembola poradził sobie jednak Vladyslaw Levanidov. Z kolei uderzenie ustawionego w polu karnym Michała Kowalika zablokował jeden z defensorów Popradu.
W 75. minucie kapitalną okazję do wyrównania miał Maciej Grzyb. Po centrze z rzutu wolnego główkował jednak z kilku metrów tuż nad poprzeczką.
Chwilę później arbiter pokazał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę Adrianowi Baście. Mimo gry w przewadze trzebinianie nie potrafili jednak znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy Popradu.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry sędzia wykluczył jeszcze dwóch zawodników. Po starciu Adriana Zybińskiego i Dawida Dyląga, obaj gracze postanowili sami wymierzyć sprawiedliwość. W efekcie arbiter pokazał im po czerwonej kartce. Na murawie zrobiło się gorąco. Gracze obu ekip ruszyli w swoją stronę. Doszło do przepychanek i słownych utarczek. Po paru minutach sędzia wznowił grę, ale w spotkaniu już nic ciekawego się nie wydarzyło i trzy punkty pojechały do Muszyny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz