MKS Trzebinia – Cracovia II 0-2 (0-1)
0-1 Oskar Lachowicz (24-karny), 0-2 Mateusz Tabisz (73)
MKS: Wróbel – Grzyb, M. Kalinowski (75. K. Kalinowski), Jampich, Piekarz, Zakrzewski, Zybiński, Sucharski, Kowalik, Szemiot (68. Karcz), Chechelski (80. Kikla)
Cracovia II: Malinowski – Skovgaard, Żołądź, Nowakowski, Strózik (77. Pomietło), Doba,Tabor (75. Czerwiński), Hyla, Gut, Lachowicz, Tabisz (88. Sutor)
[FOTORELACJA]5610[/FOTORELACJA]
Trzynasty w historii pojedynek trzebińskiego MKS z drugą drużyną Cracovii okazał się pechowy dla „żółto-czarnych”.
Walczący o awans do trzeciej ligi zespół „Pasów” przystępował do sobotniego meczu jako faworyt i z tej roli w pełni się wywiązał, inkasując komplet punktów.
Goście bardzo szybko mogli wyjść na prowadzenie. W 4. minucie po starciu Marcina Kalinowskiego z rywalem, arbiter podyktował rzut karny. Uderzenie Mirosława Tabora obronił jednak Tomasz Wróbel.
Miejscowi starali się odpowiedzieć. Po składnej akcji do strzału głową złożył się Adrian Zybiński, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
W 24. minucie sędzie podyktował drugą w tym meczu jedenastkę, którą sprokurował Maciej Grzyb. Do rzutu karnego podszedł tym razem Oskar Lachowicz i uderzeniem w środek bramki pokonał Tomasza Wróbla.
MKS próbował odrobić jednobramkową stratę. Bliski szczęścia był Oskar Chechelski, którego sprytne uderzenie w krótki róg instynktownie obronił Michał Malinowski.
Po zmianie stron szczęścia, tym razem strzałami zza linii pola karnego, nadal poszukiwał Oskar Chechelski. Za pierwszym razem przymierzył niecelnie. Za drugi natomiast swoimi umiejętnościami wykazał się golkiper Cracovii II. W odpowiedzi przed szansą na strzelenie gola stanął Mirosław Tabor, ale Tomasz Wróbel wygrał pojedynek z zawodnikiem gości.
W 73. minucie przyjezdni podwyższyli już jednak prowadzenie. Mateusz Tabisz uderzył dystansu, futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wylądowała w siatce.
Wynik 2-0 dla krakowian już się nie zmienił, chociaż trzebinianie do końca walczyli o zmianę rezultatu. Najbliższy zdobycia gola był w 81. minucie Kacper Kikla. Jego strzał zza linii pola karnego znakomicie obronił jednak Michał Malinowski.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
10.04.2025
ŁAZIENKI, gładzie, sufity podwieszane, Tel. 692-60...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz