Piłkarze Promyka Bolęcin w sobotniej potyczce z Libiążem odwrócili losy spotkania, które przez długi czas nie układało się po ich myśli.
Klasa B – Chrzanów
MKS Libiąż – Promyk Bolęcin 3-4 (3-1)
Bramki strzelali: Eryk Winkler 23, Bartosz Matyja 40 i 45 - Mateusz Wojtaczka 43 i 82, Szymon Zając 66 i 70
Libiąż: Domagała – Boinitchi (46. Wojdyła), Jochymczyk (70. Piaskowy), Bębenek, Gulik, Stolarz (46. Kaczor), Ostachowski, Winkler, Pędrys, Czerwonka (46. Wika), Matyja
Bolęcin: Piech – Tomczyk, Turski, Warecki (70. Ludwin), Szymula, Warzecha, Zając, Łukasik, Wojtaczka, Wójcik, Boba
Do przerwy gospodarze przeważali, czego efektem były trzy gole. Goście zdołali w 43. minucie odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Za to w drugich 45 minutach przyjezdni przeszli metamorfozę. Grali składnie i szybko, z wykorzystaniem skrzydeł. Nie dość, że zdołali doprowadzić do wyrównania, to jeszcze w 82 minucie Mateusz Wojtaczka strzałem przy słupku dał im trzy punkty.
- Gdy goście zdobyli kontaktowego gola na 2-3, w naszą grę wdarła się nerwówka. Popełniliśmy jeszcze dwa błędy w obronie i w efekcie przegraliśmy. Za wolno moi zawodnicy doskakiwali do przeciwników, więc brakowało odbiorów piłki. Zamiast grać do przodu, graliśmy do tyłu i tak właśnie straciliśmy gole – skomentował Jakub Szlęzak, trener MKS Libiąż.
Obejrzyjcie fotorelację i wideo z meczu z kilkoma akcjami oraz wypowiedzią Dominika Nastałka, trenera Bolęcina.
[WIDEO]9392[/WIDEO]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz