Jakim cudem nie wygrali tego meczu!? (WIDEO, ZDJĘCIA) - przelom.pl
Zamknij

Jakim cudem nie wygrali tego meczu!? (WIDEO, ZDJĘCIA)

17:45, 10.10.2018
Skomentuj Na bramkę TSW Węgrzce uderza Grzegorz Krzysiak, napastnik Świtu Krzeszowice Na bramkę TSW Węgrzce uderza Grzegorz Krzysiak, napastnik Świtu Krzeszowice

To pytanie mogą zadać kibice Świtu Krzeszowice po środowym spotkaniu Pucharu Polski przeciwko TS Węgrzce, rozstrzygniętym dopiero w serii rzutów karnych.

PIŁKA NOŻNA

Ćwierćfinał Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Piłki Nożnej Kraków

Świt Krzeszowice - TS Węgrzce 1-1 (0-1), karne 4-5

0-1 Łukasz Kowalczyk (9), 1-1 Krzysztof Księżyc (90+3)

Krzeszowice: Maciejowski - Grzebinoga, M. Mirek, B. Mirek, Księżyc, Dąbek (46. Malik), Kaczkowski, Zgoda, Kanclerz, A. Noworyta (72. Gimenez-Carrillo), Krzysiak

Wegrzce: Sowa - P. Moskal, Ł. Kowalczyk, Czarnecki, J. Kowalczyk, Białkowski (46. Bukała), Gagat, Gala, Sławek (46. Witko), Koselak, Wojdała

W ostatni weekend września krzeszowiczanie przegrali w meczu ligowym na wyjeździe z Węgrzcami 2-6. W środowym pojedynku Pucharu Polski to gracze Świtu mogli się pokusić o równie efektowne zwycięstwo i tym samym zrewanżować rywalom za tamtą porażkę.
To zespół prowadzony przez Piotra Chlipałę prezentował się lepiej, stwarzając sobie sporo klarownych okazji bramkowych. Nie potrafił ich jednak wykorzystać i to przeciwnik zagra w półfinale Pucharu Polski na szczeblu PPN Kraków.
Spotkanie ułożyło się kapitalnie dla przyjezdnych. W 9. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Łukasz Kowalczyk pokonał Roberta Maciejowskiego.
Szybko stracony gol nie podłamał miejscowych, którzy błyskawicznie ruszyli do odrabiania strat. Tylko w jednej akcji okazje zmarnowali Adam Noworyta i Dominik Dąbek. Pierwszy zamiast uderzać z kilku metrów, zdecydował się na podanie do kolegi, który jednak skiksował. Potem nieznacznie obok słupka główkował Grzegorz Krzysiak. W 35. minucie, po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, w świetnej sytuacji spudłował zamykający akcję Dawid Zgoda. Wreszcie po strzale Michała Kanclerza, piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców gości.
W 66. minucie przed znakomitą szansą do wyrównania stanął Dawid Zgoda. Jego uderzenie z rzutu karnego obronił jednak Jakub Sowa. Chwilę później po centrze z rzutu rożnego, ustawiony na dalszym słupku Bartłomiej Mirek posłał futbolówkę nad poprzeczką.
W 76. minucie groźnie z dziewięciu metrów strzelał Grzegorz Krzysiak, lecz Kamil Dykas (zmienił nieco wcześniej Jakuba Sowę) był na posterunku.
W 89. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, odbita piłka spadła pod nogi Mateusza Mirka. Jego strzał okazał się minimalnie niecelny.
Gdy wydawało się, że jest już po wszystkim, w ostatniej akcji meczu, po centrze z rzutu rożnego Krzysztof Księżyc uderzeniem głową doprowadził do wyrównania.
O awansie musiała zdecydować seria rzutów karnych. W zespole Świtu jedenastki nie wykorzystał Rafał Grzebinoga. Rywale byli bezbłędni i to oni zagrają w dalszej fazie pucharowej rywalizacji.
- Czasem tak się zdarza, że mimo tylu sytuacji, nie udaje się wygrać meczu i wywalczyć awansu. Jestem jednak zadowolony z tego, że nasza gra była naprawdę dobra. To pozytywny prognostyk przed sobotnim meczem ligowym. Chłopaki walczyli dzisiaj do końca. Było widać w nich taką chęć i za to zostali nagrodzeni wyrównującą bramką - mówi Piotr Chlipała, szkoleniowiec Świtu.

 

[WIDEO]1270[/WIDEO]

(Michał Koryczan)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%