Szczypiorniści PMOS Chrzanów przegrali w rzutach karnych ze Stalą Mielec i nie awansowali do ćwierćfinału mistrzostw kraju juniorów starszych.
PIŁKA RĘCZNA
1/8 finału mistrzostw Polski juniorów starszych
KS Uniwersytet Radom - Anilana Łódź 31-30 (13-13)
PMOS Chrzanów - Stal Mielec 30-32 (28-28, 12-14)
PMOS: Małodobry, Siuda - Bloch, Bogacz, Węgrzyn, Sokołowski, Kapcia, Krasucki, Cwener, Hardzina, Szczepaniak, P. Solarski, Grzelec, Pasierb.
Pierwszy niedzielny pojedynek zakończył się po myśli gospodarzy turnieju. Radom pokonał ekipę z Łodzi i jako pierwszy zapewnił sobie przepustkę do najlepszej ósemki w kraju. O tym, kto jeszcze zagra w ćwierćfinale krajowego czempionatu miał zdecydować mecz PMOS ze Stalą. Chrzanowianie musieli wygrać. Rywale mieli iluzoryczne szanse na promocję. By ją osiągnąć potrzebowali zwycięstwa różnicą co najmniej dziewięciu goli. Każda niższa wygrana mielczan dawała natomiast awans Anilanie.
Ostra rywalizacja toczyła się nie tylko na parkiecie. Na trybunach kibice chrzanowskiej drużyny oraz zawodnicy z Radomia wspierali graczy PMOS. Szczypiorniści z Łodzi zaś dopingowali głośno drużynę Stali.
Na boisku od początku nic nie układało się po myśli podopiecznych Grzegorza Solarskiego. Rywale cały czas prowadzili różnicą kilku goli. Miejscowi marnowali klarowne okazje, a w defensywie ich gra też była daleka od ideału.
Pierwszy remis, nie licząc rezultatu bezbramkowego, widniał na tablicy świetlnej dopiero w drugiej odsłonie. Konkretnie w 37. minucie. Potem jednak do głosu znów doszli mielczanie, którzy przez kolejne minuty prowadzili różnicą dwóch lub trzech trafień.
W 55. minucie PMOS wyszedł na pierwsze w tym meczu prowadzenie 25-24. Wydawało się, że teraz już dopadnie przeciwnika. Szczególnie, że ostatnie fragmenty grali z przewagą dwóch, a przez chwilę nawet trzech zawodników. Nic z tego. Zmarnowali kapitalną szansę. W sobie tylko wiadomy sposób pozwolili rywalom wyrównać w ostatniej sekundzie zawodów.
Jeszcze w poprzednim sezonie remis dałby chrzanowianom upragniony awans. Związek Piłki Ręcznej w Polsce zmienił jednak system punktowania w rozgrywkach mistrzowskich. Teraz każde ze spotkań musi zostać rozstrzygnięte. W przypadku remisu po 60 minutach gry, o tym kto wygra i zgarnie tym samym dwa "oczka", decyduje teraz seria rzutów karnych.
W niej lepsi okazali się mielczanie. Wygrali ostatecznie 32-30, czym uradowali ekipą Anilany, która podobnie jak Radom awansowała do najlepszej ósemki w kraju.
Kierownik drużyny PMOS Tomasz Bogacz przyznał, że chrzanowski zmarnował znakomitą okazję i odpadł we frajerski sposób.
Miny szczypiornistów wychodzących z szatni mówiły wszystko. Niepocieszony był także trener PMOS Grzegorz Solarski.
- Już dawno czegoś takiego nie przeżyłem. Nie rozumiem dlaczego chłopaki cofnęli się w końcówce meczu. Powinni przerywać akcję Mielca jak najdalej od naszej bramki. Nie potrafię tego wszystkiego wytłumaczyć. Dzisiaj znów nie mogła zatrybić gra zespołowa. Dużo było indywidualnych akcji i niecelnych rzutów z naszej strony w dobrych sytuacjach. Grając w przewadze nie udało się odskoczyć rywalom i to się zemściło - mówi Grzegorz Solarski, trener PMOS.
PIŁKA NOŻNA
Sparingi
Orzeł Balin - UKS Dulowa 2-8 (1-4)
29.04.2025
ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C i C+E 500-380-561
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz