Na inaugurację sezonu klasy C rezerwy Płazy po bramce Miłosza Kowalika pokonały w niedzielę 1-0 Górzankę Nawojowa Góra.
Na inaugurację sezonu klasy C rezerwy Płazy po bramce Miłosza Kowalika pokonały w niedzielę 1-0 Górzankę Nawojowa Góra.
W meczu było wiele niedokładności i chaosu. Częściej przy piłce byli gospodarze, ale przez długi czas nie potrafili pokonać golkipera gości Macieja Kłosowskiego. Najlepsze okazje zmarnowali Robert Michałek (z półobrotu uderzył z 7 metrów nad poprzeczką) i Miłosz Kowalik (w sytuacji sam na sam uderzył w bramkarza). Goście też kilka razy przedarli się pod pole karne. Jednak po akcji Marcina Adamskiego prawą stroną pola karnego obrońca Płazy wybił piłkę na róg. Mocny strzał tego samego zawodnika z 14 metrów nieznacznie minął zaś poprzeczkę. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, po akcji prawą stroną Miłosz Kowalik oszukał obrońców i bramkarza i trafił do siatki. Po chwili z radości wykonał efektowną przewrotkę i utonął w ramionach kolegów.
- Po przerwie znów zgłosiliśmy zespół do rozgrywek. Sporo w nim juniorów oraz piłkarzy, którzy po kilkuletniej przerwie wrócili na boisko - powiedział nam po meczu szkoleniowiec Górzanki Aleksander Wiatr.
W sobotę pierwszy zespół Płazy zremisował z Lgotą 2-2, tracąc gola w doliczonym czasie gry.
(RAT)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz